U prezydenta debatowali o OFE. "Poziom emerytur trudny do zaakceptowania"

U prezydenta debatowali o OFE. "Poziom emerytur trudny do zaakceptowania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. prezydent.pl) 
Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył, że piątkowa debata w Belwederze w sprawie rządowego projektu zmian w OFE jest bardzo ważna z punktu widzenia jego decyzji w sprawie tej ustawy. W czasie debaty pytał o to, jaki wpływ na sytuację ubezpieczonych i przyszłych emerytów będą miały proponowane zmiany w OFE. Opowiedział się również za całościowym planem reform systemu emerytalnego.
W piątek w Belwederze trwała debata na temat rządowego projektu w sprawie OFE. Uczestniczyli w niej m.in.: minister finansów Jacek Rostowski, minister w Kancelarii Premiera Michał Boni, były prezes NBP Leszek Balcerowicz oraz eksperci ekonomiczni.

Komorowski podkreślał, że jest ona bardzo ważna z punktu widzenia jego decyzji w sprawie ustawy dotyczącej zmian w Funduszach. Rządowy projekt zakłada, że składka trafiająca do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., by w 2017 r. wzrosnąć do poziomu 3,5 proc. Celem proponowanych przez rząd zmian jest ograniczenie przyrostu deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego. Komorowski zaznaczył, że reforma emerytalna z 1999 roku była działaniem "nowatorskim i niezbędnym". Za szczególnie ważne uznał powiązanie wysokości emerytury z wysokością wpłacanych składek.

"Nadszedł czas podsumowań"

- Dzięki tamtym działaniom nasz system emerytalny uzyskał stabilność finansową - ocenił Komorowski. Choć - jak mówił - "nie wszystkie z zamierzeń reformatorów z tamtego okresu zostały w pełni zrealizowane". Wśród nich wymienił m.in. plany finansowania reformy z przychodów z prywatyzacji. Powiedział też, że tzw. III filar jest - jego zdaniem -  cały czas w powijakach. Dlatego - jak mówił Komorowski - przyszedł czas, aby po 12 latach funkcjonowania obecnego systemu emerytalnego podsumować jego osiągnięcia oraz  zastanowić się nad rozwiązaniem problemów, które stanęły przed Polską i  Polakami.

W jego ocenie dyskusja tocząca się w Polsce w związku z rządowym projektem wniosła wiele do debaty publicznej, co "stanowi wartość tej dyskusji, mimo jej ostrego charakteru oraz formułowanych (w jej trakcie) bardzo ostrych opinii, sądów i komentarzy". Jego zdaniem w dyskusji tej zabrakło jednak "wiarygodnych i  niezależnych analiz dotyczących stabilności finansowej systemu emerytalnego oraz jego efektów socjalnych". Zwrócił więc uwagę na  potrzebę powstania całościowego planu reformy systemu emerytalnego, którego "celem byłaby stabilizacja finansów publicznych".

Komorowski pyta o emerytury

- W kontekście dyskusji jawi się cały szereg pytań, z których chciałbym sam przedstawić dwa, jako w moim przekonaniu ważne - mówił prezydent. Jedno z pytań - mówił - dotyczy tego, "jaki wpływ mają dokonywane zmiany na sytuację ubezpieczonych i przyszłych emerytów". - To jest z punktu widzenia społeczeństwa rzecz najważniejsza - jak te zmiany wpłyną na kondycję, na możliwości, na poziom przyszłych emerytur w  Polsce - powiedział prezydent.

- Czy możliwe jest dalsze finansowanie w dotychczasowej skali kosztów reformy, bez istotnego pogorszenia stabilności finansów publicznych oraz  możliwości finansowania zadań rozwojowych, zwłaszcza w kontekście wykorzystania środków z funduszy strukturalnych UE? - pytał Komorowski. Jakie jeszcze działania - mówił Komorowski - poza podniesieniem wieku emerytalnego są niezbędne? Czy jesteśmy w stanie zmierzać konsekwentnie do upowszechnienia dobrowolnych ubezpieczeń? Czy to może mieć wymiar tylko ubezpieczeń indywidualnych, czy też zakładowych? -  pytał.

W ocenie prezydenta potrzebne jest przeprowadzanie systematycznych analiz wpływu systemu emerytalnego na finanse publiczne i poziom świadczeń. Dlatego - jak mówił - warto zastanowić się nad powołaniem niezależnego aktuariusza krajowego. Jak tłumaczył chodzi o  "niezależny i wyspecjalizowany organ, który by tego rodzaju sprawdzenia, wyliczenia autoryzował".

"Jakość życia nie powinna się pogarszać"

Prezydencka minister Irena Wóycicka w swoim wystąpieniu przekonywała, że jakość życia na emeryturze nie powinna pogarszać się drastycznie w stosunku do okresu aktywności zawodowej. Jednocześnie - mówiła - system emerytalny musi być długookresowo stabilny finansowo. W jej ocenie trzeba zastanowić się "jak zapewnić wyższe, niż wynika to z symulacji, emerytury w stosunku do wynagrodzeń w przyszłości". - Obecne symulacje i wiele analiz wykonywanych poprzednio przez naukowców i badaczy wskazuje na to, że system emerytalny, który mamy obecnie będzie produkował trudną do zaakceptowania wysokość emerytur. I to jest jego podstawowy problem - mówiła.

zew, PAP