Krajowa Rada UW wybrała nowy zarząd partii. Prezydium pozostało bez zmian, pozostała też większość członków zarządu. Rada będzie obradować m.in. nt. wyborów samorządowych.
Do ponownie wybranego w zeszłą sobotę na kongresie partii przewodniczącego Władysława Frasyniuka dołączyli ponownie wybrani wiceprzewodniczący: Anna Popowicz i Wiesław Sikorski; sekretarzem generalnym pozostaje w dalszym ciągu Piotr Niemczyk, a skarbnikiem Ewa Bończak-Kucharczyk.
Na członków zarządu ponownie wybrani zostali: Barbara Imiołczyk, Adrian Furgalski, Czesław Fiedorowicz, Katarzyna Lubnauer, Jerzy Meysztowicz i Ewa Socha. Natomiast nowymi osobami w składzie zarządu są: Olga Krzyżanowska - senator Bloku 2001, Mirosław Pawełko - szef Młodego Centrum Młodzieżówki UW, Ryszard Ostrowski - były poseł Unii, obecnie szef śląskiej UW i przewodniczący Rady Sejmiku woj. śląskiego oraz Andrzej Potocki - również były poseł UW i były rzecznik partii.
"Nie ulega wątpliwości, że ta kadencja będzie bardzo ważna, więc ten zarząd to musi być taki dynamit w rękach przewodniczącego" - podkreślił przed głosowaniem p.o. rzecznika UW Furgalski. W obecnej kadencji odbędą się bardzo ważne dla tej partii wydarzenia: wybory samorządowe i przygotowanie do wyborów do Parlamentu Europejskiego.
"To muszą być osoby, które umieją szybko reagować" - uważa Furgalski. Wyjaśnił, że były "pewne problemy" kiedy w zarządzie znalazła się duża reprezentacja regionów. Ludzie ci bowiem często nie mieli ani czasu - bo pracują, ani pieniędzy żeby dojeżdżać zawsze wtedy, kiedy ich obecność w Warszawie była pożądana. "Potrzebna jest silna, zwarta grupa, która potrafi się na jeden telefon w ciągu kilkudziesięciu minut zmobilizować i stawić na wezwanie przewodniczącego".
Na wniosek zarządu, do wybranej na kongresie Rady Krajowej dokooptowano cztery osoby: Joannę Staręgę-Piasek - byłą wiceminister pracy w rządzie Jerzego Buzka, Irenę Wóycicką - również byłą wiceminister pracy z okresu, kiedy tym resortem kierował Jacek Kuroń, Jarosława Wolskiego - działacza UW z regionu warmińsko-mazurskiego, aktywnego w tej partii od początku lat 90. oraz Krzysztofa Dowgiałłę - działacza "Solidarności" z Trójmiasta i byłego posła.
Unici postanowili, że Radę Polityczną wybiorą na następnym posiedzeniu Rady Krajowej, nie uzgodniono jednak jeszcze jego daty. Kandydują do niej m.in. Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek i pierwszy minister przekształceń własnościowych Waldemar Kuczyński, którzy zrezygnowali z kandydowania do rady krajowej.
Po rozłamie w szeregach partii i klęsce we wrześniowych wyborach aktualne staje się zagadnienie tożsamości ideowej i ponownego znalezienia przez unitów swojego miejsca na scenie politycznej.
Nie należy się bać sporów ideowych i prowadzić go również na poziomie regionów zaapelował Frasyniuk. "Młode pokolenie od nas oczekuje zdefiniowania na nowo tego co jest ważne w życiu osobistym i co jest ważne dla polskiej sceny politycznej".
Przekonywał, że Unia musi podjąć analizę nowego podziału, do którego doszło na polskiej scenie politycznej i ustosunkować się do nowej sytuacji. Partia musi mieć czytelny język i odwagę mówienia o tym co się na scenie politycznej zmieniło; odwagę powiedzenia, że nie jest to już "jednoznaczny spór" między środowiskiem "Solidarności" a obozem komunistycznym, bo podziały "idą w poprzek".
"Musimy mieć odwagę cywilną wspierania tych wszystkich działań, które uznamy za słuszne i zasadne, a które podejmuje rząd Leszka Millera, musimy mieć także odwagę krytykowania tego wszystkiego, co nam się w polityce Leszka Millera nie podoba" - powiedział Frasyniuk, otwierając pierwsze posiedzenie Rady Krajowej UW.
Rada zajmie się również przygotowaniami do wyborów samorządowych. Poprzedni przewodniczący UW Bronisław Geremek podkreślił, że przed tymi wyborami partia jest otwarta na rozmowy ze wszystkimi ugrupowaniami. "Wybory samorządowe to bardzo szczególny typ wyborów - im mniej one są partyjne, tym lepiej dla idei samorządu i dlatego powinny być rzeczowe, programowe porozumienia, które pozwolą także UW na odpowiedni sukces". Jednak jak podkreślił, kilkumiesięczna działalność parlamentu pokazała "z kim Unii nie jest po drodze.
Druga część obrad Rady Krajowej, poświęcona wszystkim tym problemom jest zamknięta dla mediów.
em, pap
Na członków zarządu ponownie wybrani zostali: Barbara Imiołczyk, Adrian Furgalski, Czesław Fiedorowicz, Katarzyna Lubnauer, Jerzy Meysztowicz i Ewa Socha. Natomiast nowymi osobami w składzie zarządu są: Olga Krzyżanowska - senator Bloku 2001, Mirosław Pawełko - szef Młodego Centrum Młodzieżówki UW, Ryszard Ostrowski - były poseł Unii, obecnie szef śląskiej UW i przewodniczący Rady Sejmiku woj. śląskiego oraz Andrzej Potocki - również były poseł UW i były rzecznik partii.
"Nie ulega wątpliwości, że ta kadencja będzie bardzo ważna, więc ten zarząd to musi być taki dynamit w rękach przewodniczącego" - podkreślił przed głosowaniem p.o. rzecznika UW Furgalski. W obecnej kadencji odbędą się bardzo ważne dla tej partii wydarzenia: wybory samorządowe i przygotowanie do wyborów do Parlamentu Europejskiego.
"To muszą być osoby, które umieją szybko reagować" - uważa Furgalski. Wyjaśnił, że były "pewne problemy" kiedy w zarządzie znalazła się duża reprezentacja regionów. Ludzie ci bowiem często nie mieli ani czasu - bo pracują, ani pieniędzy żeby dojeżdżać zawsze wtedy, kiedy ich obecność w Warszawie była pożądana. "Potrzebna jest silna, zwarta grupa, która potrafi się na jeden telefon w ciągu kilkudziesięciu minut zmobilizować i stawić na wezwanie przewodniczącego".
Na wniosek zarządu, do wybranej na kongresie Rady Krajowej dokooptowano cztery osoby: Joannę Staręgę-Piasek - byłą wiceminister pracy w rządzie Jerzego Buzka, Irenę Wóycicką - również byłą wiceminister pracy z okresu, kiedy tym resortem kierował Jacek Kuroń, Jarosława Wolskiego - działacza UW z regionu warmińsko-mazurskiego, aktywnego w tej partii od początku lat 90. oraz Krzysztofa Dowgiałłę - działacza "Solidarności" z Trójmiasta i byłego posła.
Unici postanowili, że Radę Polityczną wybiorą na następnym posiedzeniu Rady Krajowej, nie uzgodniono jednak jeszcze jego daty. Kandydują do niej m.in. Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek i pierwszy minister przekształceń własnościowych Waldemar Kuczyński, którzy zrezygnowali z kandydowania do rady krajowej.
Po rozłamie w szeregach partii i klęsce we wrześniowych wyborach aktualne staje się zagadnienie tożsamości ideowej i ponownego znalezienia przez unitów swojego miejsca na scenie politycznej.
Nie należy się bać sporów ideowych i prowadzić go również na poziomie regionów zaapelował Frasyniuk. "Młode pokolenie od nas oczekuje zdefiniowania na nowo tego co jest ważne w życiu osobistym i co jest ważne dla polskiej sceny politycznej".
Przekonywał, że Unia musi podjąć analizę nowego podziału, do którego doszło na polskiej scenie politycznej i ustosunkować się do nowej sytuacji. Partia musi mieć czytelny język i odwagę mówienia o tym co się na scenie politycznej zmieniło; odwagę powiedzenia, że nie jest to już "jednoznaczny spór" między środowiskiem "Solidarności" a obozem komunistycznym, bo podziały "idą w poprzek".
"Musimy mieć odwagę cywilną wspierania tych wszystkich działań, które uznamy za słuszne i zasadne, a które podejmuje rząd Leszka Millera, musimy mieć także odwagę krytykowania tego wszystkiego, co nam się w polityce Leszka Millera nie podoba" - powiedział Frasyniuk, otwierając pierwsze posiedzenie Rady Krajowej UW.
Rada zajmie się również przygotowaniami do wyborów samorządowych. Poprzedni przewodniczący UW Bronisław Geremek podkreślił, że przed tymi wyborami partia jest otwarta na rozmowy ze wszystkimi ugrupowaniami. "Wybory samorządowe to bardzo szczególny typ wyborów - im mniej one są partyjne, tym lepiej dla idei samorządu i dlatego powinny być rzeczowe, programowe porozumienia, które pozwolą także UW na odpowiedni sukces". Jednak jak podkreślił, kilkumiesięczna działalność parlamentu pokazała "z kim Unii nie jest po drodze.
Druga część obrad Rady Krajowej, poświęcona wszystkim tym problemom jest zamknięta dla mediów.
em, pap