Nie Andrzej Duda, a córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna może dostać "jedynkę" na krakowskiej liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Powód? Sprawa ułaskawienia byłego wspólnika Marcina Dubienieckiego.
Andrzej Duda, który w zeszłym roku startował w wyborach na prezydenta Krakowa, wydawał się być pewniakiem do otrzymania pierwszego miejsca na liście wyborczej PiS. Sytuacja zmieniła się jednak, gdy okazało się, że Lech Kaczyński ułaskawił w 2009 r. w trybie nadzwyczajnym wspólnika Marcina Dubienieckiego Adama S. To właśnie Andrzej Duda przygotowywał pisma tej sprawie.
Jak nieoficjalnie wiadomo, Duda miałby wystartować, ale z tarnowskiej listy. "Jedynkę" w Krakowie dostałaby za niego Małgorzata Wassermann. - Odziedziczyła po ojcu zdolności polityczne. Dobrze wypada w mediach - mówi szef krakowskiej rady miasta Bolesław Kosior. Zaznacza jednak, że sprawa ułaskawienia Adama S. nie zaszkodziła Andrzejowi Dudzie. - Jego wyborcy wiedzą o jego niewinności. Poza tym Zbigniew Ziobro też jest non stop w mediach atakowany, a w wyborach zbiera w Krakowie najwięcej głosów - dodaje.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", na start córki Zbigniewa Wassermanna liczy wielu krakowskich działaczy, niegdyś związanych z jej ojcem. - To przywróciłoby u nas równowagę. Małgorzata jest nastawiona bardziej centrowo, a teraz o wszystkim decyduje u nas Ziobro. Zbliżamy się coraz bardziej do środowiska "Naszego Dziennika" - mówi dawny współpracownik Wassermanna.
Co na przedwyborcze spekulacje sama Małgorzata Wassermann? - Nie dostałam żadnej propozycji, nie będę startować. Mam swój zawód, który kocham. Przez 29 lat uczyłam się, by zostać adwokatem - zapewnia córka zmarłego posła PiS.
"Gazeta Wyborcza Kraków", ps
Jak nieoficjalnie wiadomo, Duda miałby wystartować, ale z tarnowskiej listy. "Jedynkę" w Krakowie dostałaby za niego Małgorzata Wassermann. - Odziedziczyła po ojcu zdolności polityczne. Dobrze wypada w mediach - mówi szef krakowskiej rady miasta Bolesław Kosior. Zaznacza jednak, że sprawa ułaskawienia Adama S. nie zaszkodziła Andrzejowi Dudzie. - Jego wyborcy wiedzą o jego niewinności. Poza tym Zbigniew Ziobro też jest non stop w mediach atakowany, a w wyborach zbiera w Krakowie najwięcej głosów - dodaje.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", na start córki Zbigniewa Wassermanna liczy wielu krakowskich działaczy, niegdyś związanych z jej ojcem. - To przywróciłoby u nas równowagę. Małgorzata jest nastawiona bardziej centrowo, a teraz o wszystkim decyduje u nas Ziobro. Zbliżamy się coraz bardziej do środowiska "Naszego Dziennika" - mówi dawny współpracownik Wassermanna.
Co na przedwyborcze spekulacje sama Małgorzata Wassermann? - Nie dostałam żadnej propozycji, nie będę startować. Mam swój zawód, który kocham. Przez 29 lat uczyłam się, by zostać adwokatem - zapewnia córka zmarłego posła PiS.
"Gazeta Wyborcza Kraków", ps