"Gdyby nie weta Kaczyńskiego, bylibyśmy w zupełnie innym miejscu"

"Gdyby nie weta Kaczyńskiego, bylibyśmy w zupełnie innym miejscu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Żelichowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Zwykle tak bywa we wszystkich krajach, że jak zaczyna się kampanię wyborczą to mamy do czynienia z podsumowaniem dotychczasowej działalności. Każdy rząd tak robi - mówi szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Dodał, że przy ocenie rządu należy pamiętać o wetach Lecha Kaczyńskiego. - Bylibyśmy zupełnie w innym miejscu np. w reformie służby zdrowia, gdyby nieone - dodaje.
- Jak pan premier Donald Tusk wygłaszał swoje expose to jeszcze nikt nie przypuszczał, że będzie kryzys światowy, który postawił na  głowie wiele spraw - broni Tuska Żelichowski. Według niego "w tej chwili dylemat Polski i pana premiera polega na tym, że my nie jesteśmy dziadowskim krajem jak mówią niektórzy, ale krajem na dorobku". - To powoduje, że nie stać państwa na wszystkie reformy, które chciałoby się przeprowadzić - dodaje.

Żelichowski mówi, że "należy także pamiętać o okresie rządów PO-PSL, kiedy rząd bardzo często "nadziewał się" na weta byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego". - Bylibyśmy zupełnie w innym miejscu np. w reformie służby zdrowia, gdyby nie weta prezydenta - uważa i dodaje: - Zawsze można mieć niedosyt i mówić, że można było więcej zrobić, ale w mojej ocenie rządowi należy się czwórka z plusem.

pap, ps