Korwin-Mikke: zaczynam lubić tego sukinsyna

Korwin-Mikke: zaczynam lubić tego sukinsyna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. Wprost) Źródło: Wprost
– Zawsze byłem zwolennikiem rozstrzelania JE Muammara Kaddafiego – pisze na swoim blogu Janusz Korwin-Mikke. – Ale ostatnio budzi mój szacunek, a nawet podziw. Nie przejmuje się tzw. „opinią publiczną świata” i walczy o swoje – dodaje.
Były prezes Unii Polityki Realnej pisze, że "monarchia powstaje w ten sposób, że młody facet z garstką zwolenników zdobywa siłą władzę, po czym się koronuje". – Gdyby któryś z pretendentów do Tronu Libii (lub przynajmniej Cyrenajki) przyjechał do Tobruku i osobiście stanął na czele kontr-rewolucjonistów – miałby bardzo poważne szanse – uważa Korwin-Mikke.

Według niego następca tronu Libii ma najwyraźniej "na emigracji za dużo pieniędzy – a za mało ambicji i królewskości - by ryzykować swoim życiem, gdy powstańcy nie palili się do przywrócenia monarchii". – Więc monarchia na razie nie wróci – dodaje.

Na koniec Korwin-Mikke pyta: – Gdzie ci żurnaliści, którzy bezczelnie łgali, że płk.Kadafi broni się już tylko w jednej piwnicy w Trypolisie i jedna nogą jest już samolocie? – Zaczynam lubić tego sukinsyna – dodaje.

ps