Debata w Sejmie RP była wyjątkowa, bo szef MSZ pobił europejskie rekordy samochwalstwa - ocenia na swoim blogu Ryszard Czarnecki. Według europosła PiS, działanie Sikorskiego polega na wyolbrzymianiu osiągnięć koalicji PO-PSL i twierdzeniu, że opozycja "jest wredna".
"W wystąpieniu Sikorskiego brakowało jeszcze tylko stwierdzenia, że był kapitanem Arki Noego i wygrał bitwę pod Grunwaldem. No i pomagał Panu Bogu przy stwarzaniu świata..." - ironizuje Czarnecki.
"Na dodatek specjalista od >wyrzynania watah< był łaskaw pouczać premiera Jarosława Kaczyńskiego i PiS, jak należy kochać ojczyznę. To bezczelność, ale krawiec Sikorski kraje, jak mu materii staje. A że mu nie staje, to widać, słychać i czuć. Bo z samochwałą jest jak z impotentem - wie jak, ale tylko w teorii" - podsumowuje Czarnecki.
mb
"Na dodatek specjalista od >wyrzynania watah< był łaskaw pouczać premiera Jarosława Kaczyńskiego i PiS, jak należy kochać ojczyznę. To bezczelność, ale krawiec Sikorski kraje, jak mu materii staje. A że mu nie staje, to widać, słychać i czuć. Bo z samochwałą jest jak z impotentem - wie jak, ale tylko w teorii" - podsumowuje Czarnecki.
mb