"W bulu u nadzieji"
W czwartek Komorowski wraz z małżonką Anną wpisali się do księgi kondolencyjnej, wystawionej w związku z katastrofą w Japonii spowodowaną trzęsieniem ziemi i falą tsunami. Prezydent napisał: "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i nadzieji na pokonanie skutków katastrofy".
W piątek Komorowski, który uczestniczył w odprawie kierowniczej kadry MON w Warszawie, przeprosił na konferencji prasowej za "ewidentny błąd ortograficzny popełniony w bardzo niezręcznej sytuacji". - Jak za każdy błąd, i za błąd ortograficzny chciałem przeprosić, bo oczywiście każdy błąd jest błędem i nie ma co tutaj udawać - powiedział prezydent.
Kaczyński: trzeba dyktand
Komorowski nawiązał też do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Były premier był w piątek pytany przez dziennikarzy o błędy ortograficzne, jakie popełnił Komorowski. - Rozumiem, że przy kolejnych wyborach trzeba będzie robić dyktando - odpowiedział Kaczyński. Dopytywany, czy pamięta jak sam napisał "obiat" zamiast "obiad" (sprawę opisywał jeden z tabloidów) odpowiedział: "Tym bardziej sądzę, że trzeba dyktand". - Tego sobie nie przypominam. Nie mam żadnej wątpliwości, że obiad pisze się przez "d". Być może mój bardzo niewyraźny charakter pisma tutaj zawinił - zapewniał Kaczyński.
Komorowski: Kaczyński wystartuje sam
- W nawiązaniu do wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego chciałem powiedzieć, że nie zamierzam startować w dyktandzie ortograficznym w Polsce, ale jemu życzę sukcesów. Rozumiem, że jego propozycja oznacza gotowość startowania w tej trudnej konkurencji samemu - skomentował te słowa Komorowski.
zew, PAP