"Wykorzystujcie nowe technologie"
Szef Sojuszu prognozował, że kampania wyborcza w jesiennych wyborach parlamentarnych będzie przebiegać całkowicie inaczej niż dotychczas. Przypomniał, że zgodnie z kodeksem wyborczym, którego przepisy mają obowiązywać w czasie wyborów do Sejmu i Senatu, wprowadza m.in. zakaz płatnych spotów wyborczych w radiu i telewizji, a także umieszczania reklam wyborczych na billboardach. Zdaniem lidera Sojuszu, zmiany te są szansą "dla wszystkich tych, którzy chcą ciężko pracować" w kampanii wyborczej. - Możecie poprowadzić tę kampanię całkowicie inaczej, używając całkowicie innych narzędzi, nowych metod komunikowania się z wyborcami. Możecie bardzo prosto wykorzystywać nowe technologie, nowe osiągnięcia, wszystko to, co dzisiaj się dzieje w tym nowoczesnym świecie komunikacji - przekonywał Napieralski.
Kontakt, czyli nowy system
- Jeżeli tylko to czujecie, jeżeli jesteście zdeterminowani, żeby to wszystko zrobić, to się wam uda, tylko musicie chcieć - dodał szef SLD. W jego opinii, "nowy system uprawiania polityki" polega na kontakcie bezpośrednim, a także za pośrednictwem internetu, w tym portali społecznościowych, ale - podkreślał - ważna jest przy tym determinacja kandydata. - Kiedy Polak odda głos na nas? Wtedy, kiedy zobaczy w nas absolutne zaangażowanie, determinację, że my chcemy coś zrobić, zmieniać Polskę, że my naprawdę nie jesteśmy tam po to, żeby być i się kłócić tylko o to, czy ktoś stał po dobrej stronie barykady, czy złej - zaznaczył Napieralski.
"Miejsce na listach nie musi być dobre"
Szef Sojuszu zapowiedział, że będzie namawiał młodych działaczy swej partii do tego, żeby wystartowali w jesiennych wyborach. Przekonywał też, że miejsce na liście wyborczej nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś. - Ludzie potrafią przed tą najważniejszą decyzją, dokonywać wyboru. Ludzie szukają swojej kandydatki, czy kandydata i potrafią go znaleźć jeśli jest nawet na dalszym miejscu - mówił lider Sojuszu. Jak dodał, również ostatnie notowania SLD (około 15-17 proc. - red.) dają szansę na to, by do Sejmu dostała się więcej niż jedna osoba z listy wyborczej. Obiecał, że młodzi będą mogli liczyć na jego wsparcie w kampanii.
zew, PAP