- Właśnie przybyłem z Egiptu, gdzie wojsko usunęło się na bok, pozwoliło ludziom demonstrować i przeprowadzić demokratyczną rewolucję - powiedział sekretarz obrony USA. - Syryjczycy powinni zrozumieć tę lekcję - dodał.
Gates ma się potkać w piątek z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu i prezydentem Szimonem Peresem. Następnie odbędzie spotkania z przywódcami Autonomii Palestyńskiej. Gates podejmie w imieniu prezydenta Baracka Obamy kolejną próbę przekonania obu stron - Izraela i Palestyńczyków - o konieczności porozumienia się w sprawie współistnienia dwóch państw: izraelskiego i palestyńskiego. - Przesłanie, jakie przywożę na moje spotkania z izraelskimi i palestyńskimi przywódcami brzmi: To konieczne. Musimy dokonać odważnego kroku, musimy pójść w kierunku rozwiązania polegającego na współistnieniu dwóch państw - nawoływał Gates.
Jego wizyta przypadła w chwili szybko wzrastającego napięcia między Izraelem a ruchem Hamas rządzącym w Strefie Gazy. W ciągu pięciu dni wzajemnych ataków między Izraelczykami i bojownikami muzułmańskimi w Strefie Gazy zginęło kilkunastu Palestyńczyków, wśród nich siedmiu cywilów. Wprawdzie nie łączy się tego oficjalnie z wydarzeniami w Strefie Gazy, ale w środę brytyjska turystka straciła życie, a 38 osób zostało rannych wskutek pierwszego od 2004 roku zamachu bombowego w Jerozolimie.
zew, PAP