Szef amerykańskiego Departamentu Obrony złożył kondolencje rodzinom ofiar środowego wybuchu bomby na przystanku autobusowym w Jerozolimie, w którym jedna osoba zginęła, a ponad 30 odniosło rany. Podczas wizyty w Izraelu, Gates, były szef CIA, powiedział, że Izrael ma prawo do odwetu za zamach bombowy i ataki rakietowe, które określił mianem "obrzydliwych aktów". Jednocześnie jednak sugerował, że Izrael powinien działać ostrożnie, by uniknąć ryzyka "wykolejenia kursu zmian w krajach arabskich i muzułmańskich".
Gates nalega na palestyńskich i izraelskich przywódców, by podjęli zdecydowane działanie na rzecz pokoju, pomimo ostatnich napięć. Zdaniem amerykańskiego polityka, zmiany w regionie stwarzają szansę na porozumienie. Netanjahu podkreślił też, że Izrael jest gotów działać z "wielką siłą i wielką determinacją|" przeciw atakom terrorystycznym. Szef izraelskiego rządu dodał, że walka z terrorem leży we wspólnym interesie cywilizowanych krajów i żaden z nich nie może sobie pozwolić na jego tolerowanie.
W ostatnich dniach przedstawiciele kilku państw zachodnich oraz krajów w regionie, w tym Egiptu, apelowali, by izraelskie władze zachowały umiar - w obawie, że rząd Netanjahu może zdecydować się na frontalny atak na palestyńską Strefę Gazy, skąd wystrzeliwane są rakiety i pociski moździerzowe w kierunku Izraela.
PAP, arb