Schetyna wieńczy dzieło
Rzeczniczka prasowa prokuratury, prok. Monika Lewandowska powiedziała, że przesłuchanie marszałka Schetyny było ostatnią czynnością zaplanowana wcześniej przez prokuratorów w tym śledztwie. - Prokuratorzy prowadzący postępowanie przeanalizują teraz raz jeszcze wszystkie zeznania świadków i porównają je z posiadaną dokumentacją na temat sprawy - zaznaczyła prokurator.
Prok. Lewandowska dodała, że po tej analizie zostanie podjęta decyzja, czy w postępowaniu będą podejmowane jeszcze dodatkowe działania i czy w związku z tym konieczny okaże się wniosek do prokuratury apelacyjnej o przedłużenie śledztwa. Aktualnie termin tego postępowania jest zakreślony do 7 kwietnia.
Rzeczniczka prokuratury powiedziała także, że w ostatnich dniach zostały przesłuchane w charakterze świadków inne osoby wiązane ze sprawą - w tym tygodniu śledczy wysłuchali Drzewieckiego i biznesmena Ryszarda Sobiesiaka, a w ubiegłym tygodniu Chlebowskiego. Informację o przesłuchaniu Schetyny jako pierwsze podało Radio ZET.
Zaczęło się od publikacji "Rz"
Afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 r., po publikacji "Rzeczpospolitej", która ujawniła materiały CBA. Z materiałów tych wynikało, że ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli podczas prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj zaprzeczali temu, ale stracili stanowiska.
Do końca ubiegłego roku inne śledztwo związane z aferą hazardową prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Śledztwo to zostało umorzone. Dotyczyło ono ujawnienia informacji o prowadzonych przez CBA działaniach operacyjno-rozpoznawczych w związku z tą sprawą. W postępowaniu badano m.in. kwestię przekazania informacji o działaniach CBA lobbystom związanym z branżą hazardową. Inne wątki tego śledztwa obejmowały kwestie przecieków do mediów różnych informacji. Poszczególne wątki śledztwa, jak informowała w styczniu prokuratura, zostały umorzone bądź ze względu na niewykrycie sprawców, bądź braku znamion czynu zabronionego lub braku danych wskazujących na przestępstwo.
Zgodnie ze sprawozdaniem z prac sejmowej komisji śledczej, z którym Sejm zapoznał się w październiku ubiegłego roku, politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu w sprawie ustawy hazardowej, choć ich zeznania były momentami mało wiarygodne. Źródłem przecieku o akcji CBA (który ostrzegł Sobiesiaka o zainteresowaniu jego osobą), według raportu komisji, mogło być tak Biuro, jak i Kancelaria Premiera. Przewodniczącym komisji badającej udział polityków PO w aferze był polityk PO Mirosław Sekuła.
zew, PAP