"Cofamy się"
Za przyjęciem większości poprawek Senatu w Sejmie opowiedziały się w piątek wszystkie kluby parlamentarne. Opowiedział się za nimi także minister Zdrojewski, którego resort przygotował projekt noweli. - Cofamy się, bo poruszamy się między wrażliwością a nadwrażliwością - skomentował. - Nie możemy być, i jako izba niższa, i izba wyższa, pozbawieni takiej wrażliwości - powiedział. Przyznał, że "w tym tumulcie fałszywych sygnałów pojawiają się takie, które zwracają uwagę na taką możliwość interpretacji (ustawy), która w warunkach polskich byłaby nie do przyjęcia".
Wolność ważna...
Zdrojewski ocenił, że poczucie wolności jest w Polsce wartością samą w sobie i powinna ona być szczególnie chroniona. - Z tego powodu premier i Senat zaproponowali takie poprawki, aby tego czasu, nie tylko na zbudowanie właściwej komunikacji społecznej, było więcej, ale także na sprawdzenie, czy w tych fragmentach, które są związane z implementacją, nie ma rzeczywiście najmniejszego zagrożenia dla wartości podstawowych - powiedział.
... ale władza chce regulować
Jednocześnie Zdrojewski zaznaczył, że nowela uchwalona przez Sejm na początku marca bez głosu sprzeciwu dotyczy "bardzo wąskiej grupy podmiotów gospodarczych". - Odbiorcami tej ustawy nie są internauci, twórcy blogów, twórcy stron www, nie są szewcy czy krawcy, którzy chcą się reklamować. To nie jest ustawa adresowana do wszystkich podmiotów gospodarczych - powiedział.
Z wyliczeń ministerstwa wynika, że nowymi regulacjami, które przewidywała ustawa uchwalona przez Sejm, objętych zostałoby ok. 50 podmiotów gospodarczych. - Nie ma mowy o setkach, tysiącach, czy milionach, o czym wielokrotnie mówiliśmy - podkreślił.
zew, PAP