- Ludzie chcą Baszara el-Asada! - skandowali manifestanci na głównym placu w stolicy. Mężczyźni, kobiety i dzieci zebrali się przed olbrzymim portretem Asada, dopiero co zawieszonym na budynku banku centralnego. "Precz z sekciarskimi podziałami i obywatelskim nieposłuszeństwem" - głosił napis na jednym z transparentów.
W Syrii od połowy marca trwają protesty, których uczestnicy domagają się reform politycznych i przestrzegania praw obywatelskich. Jednym z głównych żądań demonstrantów jest zniesienie stanu wyjątkowego, wprowadzonego 8 marca 1963 roku, gdy do władzy doszła partia Baas. 28 marca siły bezpieczeństwa rozpędziły antyrządowy protest w Darze na południowym zachodzie kraju. Demonstracje w tym mieście odbywają się już drugi tydzień.
Wiceprezydent Syrii Faruk esz-Szaraa zapowiedział, że w ciągu dwóch najbliższych dni prezydent ogłosi ważne decyzje, które "zadowolą naród syryjski". Eksperci przypuszczają, że chodzi o zniesienie stanu wyjątkowego. Według dziennika "Al-Watan", rząd Syrii poda się do dymisji, co ma być kolejnym ustępstwem wobec antyreżimowych manifestantów.
PAP, arb