Kidawa-Błońska odpiera zarzuty "nieróbstwo" Pitery
Kalita podkreślał, że sztandarowym projektem zapowiadanym przez Piterę był projekt ustawy antykorupcyjnej, tymczasem do dziś nie trafił on do Sejmu. Kamiński dodał: - Miały być gotowe ustawy, które gdzieś tam były w szufladach, po trzech latach ustaw nie ma, ustawy antykorupcyjnej nie ma, pani minister Pitera nie zabierała głosu, nie zajmowała się sprawami związanymi z ustawą hazardową, a to przecież jej obowiązek.
Politycy Sojuszu wyliczyli, że pensja Pitery w ciągu trzech lat urzędowania wyniosła ok. 450 tys. zł; a 6 jej współpracowników kosztuje co miesiąc 5 tys. zł każdy. Według nich urząd pełnomocnik ds. walki z korupcją obciążył więc budżet kwotą ponad 1 mln zł. Kamiński wypomniał też minister, że jest wożona bardzo drogą limuzyną. Trawestując hasło wyborcze PO - "By żyło się lepiej, wszystkim" - stwierdził, że teraz lepiej się żyje prominentnym działaczom Platformy, a nie Polakom.
Politycy SLD zaprezentowali też internetowy spot, w którym Sojusz w szyderczy sposób rozlicza minister. Podkreślono w nim, że nie ma informacji o działalności Pitery - jej urząd nie ma nawet strony internetowej. Informują też o jej trzyletnim wynagrodzeniu, a także przekonują, że minister nie ma żadnych osiągnięć. W tle spotu słychać muzykę country, a Pitera przedstawiona jest m.in. w stroju kowbojskim na koniu.pap, ps