Hofman powiedział, że "Platforma próbowała z tego (jego wypowiedzi - red.) zrobić temat". - Oczywiście nie dało się, bo każdy, kto potrafi słuchać i czytać ze zrozumieniem, wiedział, że to jest jasny kontekst - stwierdził rzecznik PiS i dodał: - Może przez niektórych źle zrozumiany, ale to nie mój problem, że nie wszyscy potrafią słuchać ze zrozumieniem.
Według polityka jasne jest, że nie chodziło mu o fizyczne odstrzelenie Niesiołowskiego. - Chodzi o to, by Stefan Niesiołowski, skoro za głupotę wylatuje Węgrzyn, to za większe głupoty, które opowiadał, powinien wylecieć i on - powiedział. Na pytanie, jak jego słowa mają się do łódzkiej deklaracji Jarosława Kaczyńskiego ("Uważamy za niedopuszczalne wyrażenia wzywające do przemocy"), Hofman odparł: - Ja nadal to podtrzymuję. Moje wyrażenie nie wzywa do przemocy.
Stwierdził również, że nie przeprosi za swoje słowa Stefana Niesiołowskiego. - Naprawdę nie mam za co. Moim zdaniem Stefan Niesiołowski powinien przeprosić za wiele wyrażeń i odejść z polityki. To jest moje prywatne zdanie, wyraziłem je wczoraj na antenie jednej z telewizji. Ktoś próbował z tego zrobić aferę, nie dało się, koniec - podsumował Hofman.
RMF FM, ps