"Szczególnie istotne jest podkreślenie tego, o czym zdaje się zapominać nie tylko polska, ale i międzynarodowa opinia publiczna: w KL Ravensbrueck największą grupę etniczną stanowiły Polki i niemal wyłącznie na nich wykonywane były eksperymenty pseudomedyczne. Wyzwolenie KL Ravensbrueck 30 kwietnia 1945 r. nie zakończyło cierpień" - zaznaczyli.
"Niezmierzone cierpienia, jakim poddane było pokolenie Polaków żyjących w czasie II wojny światowej, nie mogą być zapominane. Młode pokolenie coraz mniej wie o tych strasznych czasach. Powinnością naszą jest upamiętnienie ofiar, znanych i nieznanych, i zapewnienie należnego im miejsca w historii, podkreślając ich patriotyzm, bohaterską walkę o zachowanie człowieczeństwa w skrajnie trudnych warunkach" - czytamy w uchwale.
Świadkami przyjęcia uchwały przez Senat były byłe więźniarki z Ravensbrueck. Senatorowie dwukrotnie na stojąco oddali im brawami szacunek: gdy marszałek Senatu Bogdan Borusewicz witał je w imieniu izby, oraz zaraz po odczytaniu tekstu uchwały. Po przyjęciu uchwały marszałek Senatu uroczyście wręczył jej tekst Alicji Gawlikowskiej, przewodniczącej Klub Kobiet Ravensbrueck zrzeszającego byłe więźniarki obozu.
- W imieniu własnym i wszystkich moich koleżanek pragnę wyrazić wdzięczność za tak wspaniałą uchwałę ustanawiającą kwiecień miesiącem pamięci o ofiarach obozu KL Ravensbrueck - zwróciła się do senatorów wzruszona Gawlikowska. - Trzeba szczególnie dbać o to, by pamięć o naszych koleżankach była gorliwie kultywowana i przekazywana następnym pokoleniom - dodała.
zew, PAP