Budynek "Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry" ma ok. 1,1 tys. m kw. Głównym założeniem ekspozycji jest upamiętnienie tragicznych wydarzeń z okresu II wojny: egzekucji w Palmirach i w Puszczy Kampinoskiej w latach 1939-43 oraz powojennych ekshumacji i utworzenia cmentarza-mauzoleum (1945-48). - Inspiracją do tego, by podjąć budowę muzeum był nasz udział w uroczystościach 14 września trzy lata temu. Doszliśmy do wniosku, ja i przedstawiciele miasta, że już tak dłużej być nie może, bo stał tutaj barak i postanowiliśmy w ciągu roku zbudować muzeum. Wydawało się to niemożliwe do wykonania, ale jednak stało się. Jesteśmy dzisiaj w pięknym muzeum mówiącym o okupacji, o wojnie, a przede wszystkim o ofiarach Palmir - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Podkreśliła, że Palmiry są miejscem szczególnym, a pamięć o nich była przez wiele lat noszona w sercach Polaków. - To dzięki tej pamięci zbrodnia została ujawniona - mówiła. - Mamy piękne nowe muzeum zbudowane od podstaw, gdzie będą mogli przyjeżdżać uczniowie - dodała.
Główną część ekspozycji "Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry" stanowią małe podświetlone gablotki, umieszczone na cienkich podstawkach, z których każda ma być poświęcona osobnej ofierze, po której pamiątki - m.in. listy, legitymacje, portfele, fragmenty biżuterii czy koszule - trafiły do muzeum. Towarzyszą im podświetlone pulsującym światłem niemieckie zdjęcia z egzekucji, listy ofiar, nadawane również z głośników oraz informacje na temat dat i miejsc kaźni. W budynku znalazły się także cztery sosny umieszczone w specjalnych szklanych obudowach. Drzewa noszą symboliczne nazwy upamiętniające miejsca masowych rozstrzelań mieszkańców Warszawy: Palmiry, Laski i Wólkę Węglową, ostatnie drzewo zaś nosi nazwy dwóch miejscowości: Szwedzkich Gór i Wydm Łużych.
Czwartkową uroczystość rozpoczęło złożenie wieńców na cmentarzu-mauzoleum w podwarszawskich Palmirach. Prezydent Bronisław Komorowski złożył wiązankę na grobie przedwojennego działacza ludowego i marszałka Sejmu Macieja Rataja, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz - w miejscu pochówku wiceprezydenta stolicy z tego okresu Jana Pohoskiego, a Władysław Bartoszewski i sekretarz generalny Rady Ochrony Walki i Męczeństwa Andrzej Kunert - na grobie socjalistycznego działacza i współorganizatora w 1939 r. Robotniczej Brygady Obrony Warszawy, Mieczysława Niedziałkowskiego.
Na utworzonym w 1948 roku cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.pap, ps