Liderzy grup politycznych uzgodnili, że Miedwiediew - jeśli przyjmie zaproszenie - nie tylko wygłosi przemówienie na sesji planarnej, ale też miałby wziąć udział w debacie z europosłami, np. komisji spraw zagranicznych.
- Pomysł był taki, żeby wizyta w PE nie była monologiem, tylko dialogiem, i tylko w takiej formule to ma sens. Tak, żeby poza wystąpieniem Miedwiediewa była okazja do zadawania pytań - tłumaczył kilka tygodni temu Jacek Saryusz-Wolski z PO, szef polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Saryusz-Wolski podkreślił, że chodzi o pytania zawarte w rezolucjach przyjmowanych przez PE na temat demokracji, rządów prawa i praw człowieka w Rosji. To z inicjatywy Zielonych i liberałów PE uchwalił w lutym krytyczną rezolucję, w której wyraził niepokój z powodu rosnącej liczby przypadków łamania praw człowieka w Rosji, a także braku niezawisłości rosyjskich sądów.
Inicjatorem zaproszenia Miedwiediewa do PE był lider chadeckiej EPL, francuski eurodeputowany Joseph Daul.
PAP, arb