Pytany przez jedną ze stypendystek, czy jest możliwa ochrona przez państwo rodzin wielodzietnych, Komorowski powiedział, że "rodziny wielodzietne to inwestycja w przyszłość, w rozwiązywanie problemów Polski". "Marzy się, by np. można się było opodatkowywać z dziećmi" - dodał, ale zaznaczył jednocześnie, że "państwo polskie jest na dorobku". - Uważam, że należy iść w tę stronę, w miarę oczywiście możliwości budżetowych państwa polskiego - podkreślił. Prezydent mówił o tym, że konieczne jest wyrównanie szans edukacyjnych, ale to - jak dodał - niekoniecznie musi robić państwo. "Wy jesteście tego najlepszym przykładem" - powiedział, zwracając się do stypendystów. - To może robić społeczeństwo, ludzie zaangażowani, organizacje, instytucje, które mogą skutecznie promować i premiować tych, którzy stają przed barierą możliwości ekonomicznych - powiedział. Zaznaczył, że jego rodzina jest także rodziną wielodzietną.
Stypendyści dowiedzieli się także, że prezydent jako dziecko chciał być leśnikiem. - Trochę ze względu na mojego dziadka, który budził zawsze zainteresowanie przyrodą, zwierzętami, lasem, wszystkim - budował też skojarzenia myśliwskie, sam był myśliwym - powiedział. - Tak naprawdę pierwsze marzenie to była chęć pójścia na leśnictwo, ale potem gdzieś jednak ta polityczna natura zwyciężyła - powiedział. Komorowski mówił, że zastanawiał się, czy studiować socjologię czy historię, ostatecznie wybrał studia historyczne i - jak powiedział - była to "wspaniała zupełnie przygoda".
Padły też pytania o spotkanie prezydenta z papieżem Janem Pawłem II. Komorowski wspominał spotkanie z 1991 roku, kiedy pełnił funkcję wiceministra obrony narodowej. - Widać było jak Ojciec Święty ma ogromną sympatię do wojska, wyniesioną pewnie z domu rodzinnego, bo ojciec był wojskowym i było widać, jak jemu sprawia przyjemność kontakt z ludźmi wojska - powiedział. Dodał też, że wojskowym, którzy funkcjonowali w strukturach poprzedniego systemu, a zaczynali funkcjonować w państwie demokratycznym "nic tak dobrze nie robiło jak spotkanie z Ojcem Świętym, który patrzył na nich jak na Polaków, których trzeba też przytulić, przygarnąć i jakoś docenić". Przypomniał też swoje pierwsze spotkanie z papieżem z 1979 roku. "Ja wtedy byłem aktywnie zaangażowany w opozycję antykomunistyczną. Zapisałem się wtedy do straży papieskiej i dostałem furażerkę" - powiedział prezydent. Opowiadał, że wraz z kolegami przygotował transparent "Naród z Kościołem, Kościół z narodem", z którym wyszli następnie przed pomnik Kopernika. - Ja jestem święcie przekonany, że on (papież-PAP) to widział. Może ja oczyma jakichś marzeń to widzę, ale pamiętam najpierw taki surowy wzrok prymasa Wyszyńskiego (...) i widzę za chwilę uśmiechniętą twarz Jana Pawła II" - powiedział. "Czy to była prawda, czy mi się tylko wydawało, nie wiem. Ale przeżyłem to bardzo głęboko i było to moje pierwsze spotkanie z papieżem - zakończył prezydent. Pytany o wydarzenie z życia papieża, jakie najbardziej zaważyło na jego życiu, prezydent wymienił pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski i - jak powiedział - umieranie Ojca Świętego.
Stypendyści Fundacja Działo Nowego Tysiąclecia pochodzą przeważnie z terenów wiejskich i rodzin wielodzietnych. Fundacja istnieje od 11 lat; finansuje stypendia dla 2,5 tys. osób - większość to gimnazjaliści i licealiści; są też studenci.pap, ps