Włochy: ksiądz przyjął imigrantów, imigranci podpalili parafię

Włochy: ksiądz przyjął imigrantów, imigranci podpalili parafię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Grupa młodych nielegalnych imigrantów podpaliła na włoskiej wyspie Lampedusa budynek parafialny, który wcześniej zdemolowała. Pożar szybko ugaszono. Imigranci wzniecają pożary domagając się natychmiastowego wywiezienia z wyspy. Sprawcami aktu wandalizmu byli kilkunastoletni imigranci, którym miejscowy proboszcz udzielił gościny.
Na terenie parafii przebywało łącznie 36 przybyszów z północnej Afryki, głównie z Tunezji, którzy przypłynęli niedawno na Lampedusę. 3 kwietnia dwudziestu chłopców wsiadło na prom, płynący na Sycylię w ramach prowadzonej przez włoskie władze ewakuacji uchodźców z wyspy do innych części Włoch. Szesnastu młodych ludzi , którzy pozostali w parafii, zaczęło wybijać okna i niszczyć wyposażenie domu przy kościele. Następnie podłożyli ogień. W ten sposób zaczęli protestować przeciwko temu, że muszą pozostać na Lampedusie. Nie pomogły nawet zapewnienia ich opiekunów, że opuszczą ją w ciągu dnia. Spokój przywróciła dopiero wezwana policja.

Do takich przypadków dochodzi na wyspie coraz częściej. Włoska prasa pisze, że wyspa znalazła się na skraju rewolty imigrantów, którzy grożą, że "podpalą wszystko". - Wtedy nas stąd zabiorą - mówią protestujący uchodźcy. Protesty nasiliły się w ostatnich dniach, gdy złe warunki pogodowe uniemożliwiły ruch promów i statków.

Obecnie na Lampedusie przebywa blisko 4 tysiące przybyszów z północnej Afryki. Premier Silvio Berlusconi poinformował, że liczba ta zostanie zmniejszona do 2,5 tysiąca. Z powodu złych warunków na morzu nie uda się dotrzymać złożonej przez szefa rządu obietnicy całkowitego zakończenia ewakuacji imigrantów.

PAP, arb