Przeprosin od Kaczyńskiego już wcześniej domagała się szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska. W liście do prezesa PiS napisała, że jest Ślązaczką i Polką. Twierdzenie prezesa PiS, że śląskość to przyjęcie "opcji niemieckiej" oceniła jako oburzające i upokarzające. Z kolei europoseł Migalski opinię PiS uznał za "skandaliczną". W specjalnym oświadczeniu Migalski napisał, że w szeregach PiS wzrasta nacjonalizm.
W opublikowanym w ubiegłym tygodniu przez PiS "Raporcie o stanie Rzeczypospolitej" można przeczytać m.in., że "niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".
PAP, arb