Barta to jeden z liderów partii VV, wchodzącej w skład centroprawicowej koalicji rządzącej. Prywatnie jest przedsiębiorcą i głównym sponsorem ugrupowania. MSW kieruje natomiast przewodniczący Spraw Publicznych, Radek John. W VV wrze od poniedziałku, gdy jeden z posłów postanowił ujawnić informacje o próbie przekupstwa w zamian za lojalność i milczenie o sposobach finansowania ugrupowania. Do praskiej prokuratury w czwartek trafiły dwa wnioski o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a kilku parlamentarzystów zdecydowało się opuścić szeregi partii.
Nasyłanie prostytutek
W piątek praski dziennik "Mlada fronta Dnes" opublikował artykuł o pięcioletnim planie Vita Barty, zmierzającym do objęcia funkcji na najwyższych szczeblach władzy i przejęcia kontroli nad zamówieniami publicznymi. "Połączenie władzy politycznej i gospodarczej potwierdzają statystyki, (mówiące) że 40 proc. zamówień w Unii Europejskiej dla prywatnych agencji bezpieczeństwa pochodzi od sektora publicznego. Wynika z tego, że nie możemy oddzielać władzy ekonomicznej od politycznej" - cytował dziennik jego słowa z tajnego posiedzenia kierownictwa ABL sprzed trzech lat. "MfD" pisze też o bezkompromisowych metodach pozyskiwania klientów przez Bartę. Proponował infiltrację ich środowisk, zbieranie kompromitujących materiałów czy nasyłanie hostess lub prostytutek.
Obiecywał, że nie przylgnie
Publikacja tych materiałów wywołała oburzenie wśród wszystkich czeskich polityków. Dymisji Barty od czwartku domagali się rozłamowcy z VV i opozycja: Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD) oraz Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCzM). Barta tekę ministra transportu objął w czerwcu 2010 roku. Wraz z nim część kierownictwa ABL trafiła do różnych resortów.
Minister transportu ogłaszając swoją rezygnację na piątkowej konferencji prasowej, powiedział, że nie zamierza utrudniać rządowi pracy nad reformami ani pogłębiać rozłamu w szeregach swej partii. - Chcę dotrzymać obietnicy, że nie przylgnę do stanowiska w przypadku, gdy okaże się, iż nie jestem w stanie realizować tego, z czym przyszedłem do rządu - powiedział. Podkreślił, że nie ma ambicji, aby być przywódcą partii, a także zamierza oczyścić się z oskarżeń, które wobec niego sformułowano.
zew, PAP