"Kto tego nie rozumie, nic nie rozumie"
- Lepiej byłoby więc odłożyć nieco tę wizytę - ocenia Kowal. W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski poleciał do Moskwy, skąd udaje się do Smoleńska. Na miejscu katastrofy Komorowski ma wraz z prezydentem Rosji złożyć wieńce. Jak ocenia Kowal, to, co zrobili Rosjanie, to nie tylko zamiana tablicy. - Z tablicy zniknęły słowa, które dotyczą istoty sprawy, o której rozmawiamy przez rok. Trzeba pamiętać jaki sens miała wyprawa sprzed roku. I dlaczego tak dużą wagę do tego przykładaliśmy. Jak ktoś tego nie rozumie, to nic z tego nie rozumie - przekonuje Paweł Kowal. Dodaje, że Komorowski nie musiałby powodu przełożenia wizyty ogłaszać wprost. - Są inne sposoby załatwienia takiej sprawy. Były dwa dni, więc można było to wymyślić - przekonuje polityk PJN.
"Nie mam radości"
Według Kowala ostatnie wydarzenia pokazują, jak bardzo mylili się ci, którzy po katastrofie tupolewa mówili o wielkim przełomie w relacjach polsko-rosyjskich. - Przez rok napompowano retorykę, że wszystko jest dobrze, a dziś politycy którzy to robili padli tego ofiarą - mówi Kowal. - Nie mam z tego radości - dodał.
zew, TOK FM, PAP