Rzecznik dodał, iż wstępne wyniki oględzin wskazują to, że podniesienie CHY-8 będzie skomplikowaną operacją. Jak powiedział, „kuter jest niekorzystnie osadzony na dnie, a jego rufa jest opleciona sieciami rybackimi, które trzeba będzie usunąć". Próbę wydobycia kutra Marynarka Wojenna przeprowadza w ramach szkolenia na prośbę Urzędu Morskiego w Słupsku.
Zginęło czterech rybaków
12,5-metrowy CHY-8 zatonął 17 lipca 2010 w odległości 4,3 mili morskiej na północ od Sarbinowa. W wypadku zginęło czterech rybaków, których przez kilka godzin bezskutecznie szukały dwie jednostki pływające Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), trzy kutry rybackie i na zmianę dwa śmigłowce MW. Akcję przerwano po przeszukaniu obszaru o powierzchni 60 mil kwadratowych.
Wrak CHY-8 zlokalizował 22 lipca ubiegłego roku statek słupskiego urzędu morskiego „Marzenka". Tego samego dnia odnaleziono ciała trzech rybaków. Ciało czwartej ofiary wydobyto z morza 27 lipca podczas podwodnej inspekcji kutra przez okręt Marynarki Wojennej ORP „Lech.” Ustalono wówczas, że CHY-8 osiadł na dnie morza na głębokości 17,2 m i jest lekko przechylony na lewą burtę.
Zdradliwy Bałtyk
W grudniu Prokuratura Rejonowa w Koszalinie umorzyła śledztwo w sprawie zatonięcia kutra. Śledczy stwierdzili, że do wypadku nie przyczynił się człowiek, ale wyjątkowa anomalia pogodowa. 17 lipca 2010 r. nad morzem nagle rozwinęły się chmury burzowe, co skutkowało tworzeniem się silnych pionowych prądów powietrza, te zaś wywoływały lokalne trąby wodne. Wiatr osiągał prędkość 9 - 11 stopni w skali Beauforta. Bałtyk stanowiło momentami kłębowisko wysokich fal ze zmiennych kierunków. Prokuratorzy ustali też, że CHY-8 miał ważne wszystkie świadectwa techniczne i dokumenty dopuszczające jednostkę do połowu ryb.
zew, PAP