Litewski rząd i premier Andrius Kubilius kategorycznie potępiają wszelkie przejawy podżegania do niezgody narodowej i nie będą tolerować szowinizmu i radykalnego nacjonalizmu - czytamy we wtorkowym komunikacie szefa kancelarii rządu Deividas Matulionisa.
Komunikat ten został wydany w reakcji na wypowiedzi, jakie padły z ust litewskich pedagogów na temat polskich dzieci na Litwie. Polskie przedszkola "wychowują Hitlerjugend", a polskie szkoły są "wylęgarnią piątej kolumny" - tak w ubiegłym tygodniu w czasie spotkania z litewskimi posłami i przedstawicielami litewskiego wychodźstwa wypowiedzieli się były dyrektor litewskiego gimnazjum w Ejszyszkach Vytautas Dailydka oraz nauczyciel historii w litewskim gimnazjum w Solecznikach Arturas Andriuszaitis.
"Potępiamy wszelkie wypowiedzi przedstawicieli dowolnych społeczności, które podżegają do niezgody narodowej. Nastroje szowinistyczne, radykalno-nacjonalistyczne na Litwie nie są i nie będą tolerowane, gdyż kształtują one wrogość, oddalają możliwości budowania zgody" - czytamy w komunikacie szefa kancelarii litewskiego rządu. Zaznacza się w nim, że "jesteśmy i będziemy wielojęzycznym państwem demokratycznym, w którym prawa i obowiązki obywateli wszystkich narodowości są jednakowo szanowane i bronione".
Posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Michał Mackiewicz i Leonard Talmont w sprawie podżegania do nienawiści i waśni narodowościowych złożyli w piątek wniosek do Prokuratury Generalnej Litwy.
zew, PAP