Departament Stanu USA polecił częściową ewakuację personelu dyplomatycznego i wszystkich członków rodzin amerykańskich dyplomatów z Syrii ze względu na "niepewną i niestabilną" sytuację w tym kraju. W odniesieniu do personelu dyplomatycznego decyzja dotyczy osób, których obecność nie jest niezbędna dla funkcjonowania ambasady USA w Damaszku.
Według agencji Reutera, Stany Zjednoczone rozważają możliwość zastosowania sankcji wobec reżimu prezydenta Baszara el-Asada aby nakłonić go do zaprzestania krwawego tłumienia demonstracji antyrządowych.
Tymczasem Syria zamknęła przejścia graniczne z Jordanią. Co najmniej 25 osób zginęło tego dnia w mieście Dara, na południu kraju, gdy o świcie wkroczyła tam armia wspierana przez czołgi, by zdusić antyrządowe protesty. Bilans ofiar trwających od 15 marca antyrządowych demonstracji wynosi już co najmniej 361 zabitych.
PAP, arb