Niewątpliwie wszystkie fronty wojny polsko-polskiej łączy osoba prezesa Kaczyńskiego, za każdym razem odgrywa on w niej kluczową rolę – mówił w rozmowie z „Polską The Times” o konflikcie polsko-polskim były marszałek Sejmu prof. Wiesław Chrzanowki.
Zdaniem Chrzanowskiego, "o ile pierwsza wojna polsko-polska w 1990 roku dotyczyła tylko nielicznych i toczyła się właściwie wśród elit władzy", o tyle dzisiejsza "obejmuje niemal wszystkich, więc partie polityczne, czy chcą czy nie, muszą się poddać jej prawom. Tym samym – według Chrzanowskiego – Platforma Obywatelska zmuszona jest do podjęcia agresywniejszej niż zdążyła o tego przyzwyczaić wyborców merytoryki. – PiS w sposób radykalny zachowuje się praktycznie zawsze, to jest jego natura. Ale PO zwykle używała innego języka. To właśnie dlatego ta partia znalazła się teraz w trudnym dla siebie momencie – mówił były marszałek.
Chrzanowski twierdził też, że "spór na politycznej scenie może wpłynąć na radykalizację poglądów politycznych i przesuwanie się ugrupowań bądź na prawą, bądź na lewą stronę sceny politycznej". – Stara teoria mówi, że mogą być ideologia prawicy, ideologia lewicy, ale nie powstanie ideologia środka. Gdy dochodzi do ostrego spięcia, zachowanie centrowych pozycji jest szczególnie trudne – oceniał. Tym samym, według polityka, niemożliwym jest żeby taki układ mogła w jakiś sposób naruszyć lub zmienić PJN. – PJN ma problemy ze stworzeniem własnych struktur partyjnych – a bez nich nie da się stworzyć silnego ugrupowania – twierdził Chrzanowski.
W dalszej części rozmowy profesor krytykował bierność rządu w kwestii śledztwa wokół katastrofy smoleńskiej. – Jak to możliwe, że państwo, które jest najbardziej zainteresowane wyjaśnieniem przyczyn tragedii z 10 kwietnia, tak długo prowadzi własne dochodzenie? – pytał. Jego krytyczne uwagi dotyczyły przede wszystkim braku reakcji strony polskiej na raport MAK. Były marszałek stwierdził też, że w związku z tymi wydarzeniami, minister obrony narodowej Bogdan Klich powinien bezsprzecznie zostać odwołany ze stanowiska. – Dla mnie sytuacja jest jasna: po tym, co się zdarzyło, Bogdan Klich powinien podać się do dymisji. Tusk mógł jej nie przyjąć, ale minister obrony z takim wnioskiem powinien wystąpić – choćby dlatego, że ponosi odpowiedzialność polityczną – mówił.
Zdaniem polityka, takie odciąganie w czasie wyjaśnienia przyczyn katastrofy może znaleźć niekorzystne odzwierciedlenie w wynikach jesiennych wyborów parlamentarnych. – Choć większy wpływ na ten wynik będzie miała sytuacja gospodarcza, zwłaszcza szybko rosnące ceny. Bo sama katastrofa, dyskusja o niej, już zmęczyła ludzi – uważa Chrzanowski.
"Polska The Times", is
Chrzanowski twierdził też, że "spór na politycznej scenie może wpłynąć na radykalizację poglądów politycznych i przesuwanie się ugrupowań bądź na prawą, bądź na lewą stronę sceny politycznej". – Stara teoria mówi, że mogą być ideologia prawicy, ideologia lewicy, ale nie powstanie ideologia środka. Gdy dochodzi do ostrego spięcia, zachowanie centrowych pozycji jest szczególnie trudne – oceniał. Tym samym, według polityka, niemożliwym jest żeby taki układ mogła w jakiś sposób naruszyć lub zmienić PJN. – PJN ma problemy ze stworzeniem własnych struktur partyjnych – a bez nich nie da się stworzyć silnego ugrupowania – twierdził Chrzanowski.
W dalszej części rozmowy profesor krytykował bierność rządu w kwestii śledztwa wokół katastrofy smoleńskiej. – Jak to możliwe, że państwo, które jest najbardziej zainteresowane wyjaśnieniem przyczyn tragedii z 10 kwietnia, tak długo prowadzi własne dochodzenie? – pytał. Jego krytyczne uwagi dotyczyły przede wszystkim braku reakcji strony polskiej na raport MAK. Były marszałek stwierdził też, że w związku z tymi wydarzeniami, minister obrony narodowej Bogdan Klich powinien bezsprzecznie zostać odwołany ze stanowiska. – Dla mnie sytuacja jest jasna: po tym, co się zdarzyło, Bogdan Klich powinien podać się do dymisji. Tusk mógł jej nie przyjąć, ale minister obrony z takim wnioskiem powinien wystąpić – choćby dlatego, że ponosi odpowiedzialność polityczną – mówił.
Zdaniem polityka, takie odciąganie w czasie wyjaśnienia przyczyn katastrofy może znaleźć niekorzystne odzwierciedlenie w wynikach jesiennych wyborów parlamentarnych. – Choć większy wpływ na ten wynik będzie miała sytuacja gospodarcza, zwłaszcza szybko rosnące ceny. Bo sama katastrofa, dyskusja o niej, już zmęczyła ludzi – uważa Chrzanowski.
"Polska The Times", is