"Bronić w sposób zdyscyplinowany"
Dziękując za nominację, Panetta dał do zrozumienia, że będzie kontynuował politykę oszczędności budżetowych w Pentagonie, prowadzoną przez Gatesa. - Musimy zapewnić, że jesteśmy w stanie zwyciężać w konfliktach zbrojnych, w których jesteśmy teraz zaangażowani, ale także w sposób zdyscyplinowany używać ograniczonych środków naszego kraju, aby bronić Ameryki - powiedział.
Roszady, choć największe z dotychczasowych za rządów Obamy, komentuje się na ogół jako wyraz pragnienia ciągłości dotychczasowej polityki, ponieważ wszyscy nominowani to osoby dobrze znane z pracy na wysokich stanowiskach w obecnej administracji Z ogłoszonych zmian najżywiej komentowana jest nominacja Petraeusa na dyrektora CIA. Niektórzy wiążą ją z militaryzacją CIA w ostatnich latach - w walce z terroryzmem agencja prowadzi coraz więcej operacji o charakterze wojskowym. Zapowiadane nominacje wymagają zatwierdzenia przez Senat. Zdaniem obserwatorów w Waszyngtonie, w wypadku Panetty i Petraeusa nie powinno być z tym żadnych trudności.
Prestiżowy Petraeus
72-letni Panetta ma długie doświadczenie i kontakty w Kongresie. Był demokratycznym kongresmanem z Kalifornii i przewodniczącym Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów. Za rządów prezydenta Clintona (1993-2001) został dyrektorem Biura Budżetowego Białego Domu, a następnie szefem kancelarii prezydenta. Od 2009 r. jest dyrektorem CIA - najstarszym w dziejach tej agencji.
Petraeus, poprzednio szef Centralnego Dowództwa (CENTCOM) a przedtem naczelny dowódca wojsk amerykańskich w Iraku, uchodzi za głównego architekta strategii, która doprowadziła do zmniejszenia skali przemocy i zwiększenia stabilizacji politycznej w Iraku. Umożliwiło to wycofanie stamtąd większości wojsk, dzięki czemu Petraeus cieszy się w Waszyngtonie ogromnym prestiżem - lansowano nawet jego kandydaturę na prezydenta.
W tym roku należy oczekiwać dalszych zmian na kluczowych stanowiskach w Pentagonie. We wrześniu kończy się dwuletnia kadencja przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów, admirała Mike'a Mullena. Nie wiadomo, kto zostanie jego następcą.
zew, PAP