Marszałkowie Sejmu i Senatu Grzegorz Schetyna oraz Bogdan Borusewicz udają się w niedzielę rano do Rzymu wraz z grupa parlamentarzystów. W uroczystościach na Placu św. Piotra będzie uczestniczył prezydent Bronisław Komorowski, który będzie tam reprezentował polskie państwo wraz z marszałkami Sejmu i Senatu, w obecności byłych prezydentów - Lecha Wałęsy oraz Aleksandra Kwaśniewskiego - i osób bliskich polskiemu papieżowi. Będą wśród nich m.in.: Józef Mucha (dawny kierowca Karola Wojtyły) oraz poeta, pisarz i przyjaciel papieża Marek Skwarnicki.
Schetyna podkreślił, że warto beatyfikację Jana Pawła II "dobrze i wspólnie przeżyć". - Także w kontekście tego, co papież mówił w Sejmie, tego co robił przez cały pontyfikat. Ważne jest, by dać świadectwo obecności i pamięci - zaznaczył. Według marszałka wydawało się, że wielki czas wspólnoty po śmierci Jana Pawła II potrwa dłużej i "będzie to wspólna nauka dla nas oraz będziemy pamiętać o tym co mówił i o tym, co zrobił". - Niestety pamięć w Polsce jest krótka i to dotyczy także nauczania Jana Pawła II. W polskiej polityce widać to bardzo jaskrawo. Ale nigdy nie mówi się nigdy. Trzeba cały czas pracować nad elementarnym porozumieniem - dodał.
W ocenie Schetyny, fakt, że beatyfikacja następuje 6 lat po śmierci Jana Pawła II podkreśla jego wyjątkowość i tego co zrobił. Marszałek przypomniał też, że papież był w Sejmie w 1999 roku. - Jesteśmy winni mu tę obecność w Watykanie - podkreślił.
pap, ps