Do przerwy goście prowadzili 1:0 po trafieniu Angela Lafity (błąd popełnił bramkarz Realu Iker Casillas), który w drugiej połowie również wpisał się na listę strzelców. Trzecią bramkę dla broniącego się przed spadkiem zespołu z Saragossy uzyskał z rzutu karnego Gabi. Dla "Królewskich" gole strzelili Sergio Ramos (na 1:2) i Karim Benzema (na 2:3). Trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego czerwoną kartką, po drugiej żółtej, ukarany został Ricardo Carvalho i Real kolejne spotkanie kończył w osłabieniu.
Barcelona mogła praktycznie przypieczętować zdobycie tytułu, ale również doznała niespodziewanej porażki. Trener Josep Guardiola również oszczędzał siły niektórych podstawowych zawodników na rewanż z Realem w LM, m.in. Davida Villi, Carlesa Puyola czy Victora Valdesa, ale posłał w bój Lionela Messiego.
Goście objęli prowadzenie w 29. minucie, a Argentyńczyka w strzeleniu gola wyręczył młody Thiago Alcantara. Urodzony we Włoszech 20-letni syn brazylijskiego piłkarza Mazinho, mistrza świata z 1994 roku, w sobotę zdobył drugiego ligowego gola. Gdy wydawało się, że "Duma Katalonii" dowiezie zwycięstwo, w końcówce straciła dwie bramki. W 71. minucie wyrównał rezerwowy Diego Ifran, a dziesięć minut później gola na wagę wygranej uzyskał z rzutu karnego Xabi Prieto.
W lidze Barcelona doznała drugiej porażki w tym sezonie. Poprzednio... 11 września 2010 roku, w drugiej kolejce. Do końca sezonu pozostały cztery serie meczów.
zew, PAP