- On cały czas szukał dróg osiągnięcia Bożego miłosierdzia, ponieważ wiedział, że my ludzie, nawet jeśli jesteśmy piękni, dobrzy, czyści, nieustannie potrzebujemy Bożego miłosierdzia. W taki wieczór jak dziś musimy przypomnieć sobie jego przykład. I jeśli będziemy chcieli tak jak on zbliżyć się do tajemnicy Bożego miłosierdzia, to będziemy na pewno prawdziwie szczęśliwi - podkreślił Navarro-Valls.
"Wszystkie cierpienia do niego docierały"
Przypomniał, że papież otrzymywał wiele listów od zwykłych ludzi z całego świata - Wszystkie cierpienia świata docierały do Jana Pawła II w postaci tych listów, a on jakby karmił swoją modlitwę tym cierpieniem świata - powiedział Navarro-Valls. Pytany o swoje osobiste wspomnienia i nauki związane z osobą Jana Pawła II Navarro-Valls powiedział, że nauczył się od papieża szacunku dla ludzi. - Widział w każdej osobie obraz Boży - powiedział Navarro-Valls.
Drugie świadectwo przedstawiła siostra Marie Simon-Pierre, która zrelacjonowała swoje uzdrowienie z choroby Parkinsona. Chorobę zdiagnozowano u niej w 2001 r., gdy miała 40 lat. - Po ogłoszeniu mi diagnozy, doświadczałam trudności, kiedy patrzyłam na Jana Pawła II w telewizji, gdyż jego widok ukazywał mi, czym jest moja własna choroba – powiedziała Simon-Pierre. Dodała, że czuła się bardzo związana z papieżem modlitwą i podziwiała jego pokorę, siłę i męstwo. - W momencie jego śmierci odczułam ogromną pustkę, poczucie, że straciłam przyjaciela, kogoś bliskiego, kto mnie rozumiał i dodawał siły – wyznała zakonnica.
"Coś się we mnie zmieniło"
Zakonnica relacjonowała noc z 2 na 3 czerwca 2005 r., kiedy została uzdrowiona. Mówiła, ze obudziła się o godz. 4.30 i odczuła, że "coś się w niej zmieniło". Zauważyła, że była w stanie wyraźnie pisać, choć wcześniej jej pismo było zdeformowane w wyniku choroby. Potem, jak mówiła, odczuła impuls, żeby pójść się pomodlić przed Najświętszym Sakramentem. Modliła się do 6 rano, a później uczestniczyła z siostrami we mszy. W tym czasie "poczuła, że coś się w niej zmieniło, że nie będzie taka, jak wcześniej". - Wychodząc z mszy, byłam przekonana, że zostałam uzdrowiona - zakończyła swoje świadectwo."Czuję jego obecność wśród nas"
- Jan Paweł II żył nieustannie komunią z Bogiem, to było właściwie całe jego życie – powiedział metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz w Circo Massimo. - "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" – tak właśnie zaczynał wszystkie swoje wypowiedzi, i tak zaczął, kiedy został wybrany na Stolicę Piotrową – mówił o Janie Pawle II kardynał Dziwisz, przez lata jego osobisty sekretarz. - Ja sam czuję jego obecność tutaj wśród nas. Czuję to bardzo mocno – zwrócił się do wiernych zgromadzonych w Circo Massimo.
Dziwisz wspomniał lata przed wyborem Karola Wojtyły na papieża. - Miał dłuższe włosy i pamiętam, że widać było, jak opadały mu na twarz, kiedy się zamyślał, zapadał w głębię swojej modlitwy. Dla nas, młodych, było to coś, co nas bardzo poruszało – powiedział kardynał.
"Nauczył nas, jak umiera chrześcijanin"
Metropolita krakowski mówił, że Jan Paweł II przygotował swoich bliskich na moment jego śmierci. - Z chwilą jego odejścia ogarnął nas wielki pokój. Zamiast płakać nad śmiercią ukochanej osoby, wznieśliśmy do Boga pieśń chwały, ponieważ nauczył nas, jak należy iść w stronę pełni życia i jak umiera prawdziwy chrześcijanin - mówił kard. Dziwisz. Wspominał, że on i przyjaciele Jana Pawła II po jego śmierci śpiewali pieśń "Te Deum", ponieważ wiedzieli, że odszedł człowiek święty i dziękowali Bogu za jego świętość. - I jesteśmy tutaj przed wami świadkami tej chwili - dodał. Podkreślił, że Jan Paweł II był autentyczny - zarówno wtedy, gdy został biskupem krakowskim, jak i po tym, jak został papieżem; postanowił niczego w swoim życiu nie zmieniać.
Kard. Dziwisz relacjonował, że Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle spokojnym. Zdenerwował się tylko dwa razy: podczas pielgrzymki na Sycylię w 1993 r., kiedy ostro skrytykował działalność mafii, i gdy dowiedział się o wojnie w Iraku. - Bardzo cieszył się, gdy zaprzestano mówić "papież-Polak", a zaczęto mówić "nasz papież". Jan Paweł II chciał być przyjacielem wszystkich, nie tylko chrześcijan - wspominał metropolita krakowski.
"Cześć, miłość, podziw i wdzięczność"
Kolejnym mówcą był papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini. Powiedział, że pamięć o polskim papieżu jest żywa w Kościele i na świecie. -Do umiłowanego papieża odczuwamy cześć, miłość, podziw i głęboką wdzięczność - dodał papieski wikariusz. - Z jego życia bierzemy przede wszystkim świadectwo wiary: wiary zagorzałej i silnej, wolnej od strachu i kompromisów, spójnej do ostatniego tchu, zahartowanej przez próby, wysiłek i chorobę, której dobroczynny wpływ szerzył się w całym Kościele, a raczej na całym świecie; świadectwo przyjęte wszędzie, w czasie jego podróży apostolskich, przez miliony mężczyzn i kobiet wszystkich ras i kultur - podkreślił Vallini.
Papieski wikariusz mówił, że Jan Paweł II był "walecznym obrońcą człowieka", "posłańcem sprawiedliwości i pokoju". -Jako świadek tragicznej epoki wielkich ideologii, totalitarnych reżimów i ich zmierzchu, Jan Paweł II przed czasem dostrzegł wielką udrękę, naznaczoną przez napięcia i sprzeczności, przejścia z epoki nowoczesnej ku nowej fazie historii, okazując stałą troskę o to, aby osoba ludzka była jej protagonistą - argumentował.
Podkreślił, że "Chrystus był sensem i celem jego czynów; z Chrystusa czerpał energię i pełnię człowieczeństwa". - To tłumaczy potrzebę i pragnienie, jakie miał, by się modlić: każdego dnia poświęcał na modlitwę długie godziny, a jego pracę przenikała i wypełniała modlitwa - przypomniał. - W tej wierze, przeżywanej do najgłębszej tkanki, możemy zrozumieć tajemnicę cierpienia, które naznaczało go od młodości i które go oczyściło jak złoto, próbowane w ogniu. My wszyscy byliśmy pełni podziwu dla uległości ducha, z jaką podejmował pielgrzymkę choroby, aż do śmierci - dodał kardynał Agostino Vallini.
Telemost z Łagiewnikami
Przed godz. 22 podczas czuwania w Circo Massimo połączono się telemostem z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie modlitwę w intencji młodzieży odmówił kustosz sanktuarium, biskup pomocniczy z Krakowa Jan Zając. Podczas łączenia odtworzono fragmenty homilii, którą Jan Paweł II wygłosił w łagiewnickim sanktuarium w sierpniu 2002 r. "Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój" - mówił wówczas papież.
W trakcie czuwania pod przewodnictwem wikariusza Rzymu kard. Agostina Valliniego zgromadzeni w Circo Massimo połączą się także z czterema innymi sanktuariami na świecie, które odwiedził Jan Paweł II: Kawekamo - Bugando w Tanzanii, sanktuarium Matki Bożej Notre Dame w libańskiej Harissie, Bazyliką Matki Bożej w meksykańskiej Guadalupe i sanktuarium w Fatimie. Zebrani usłyszą fragmenty homilii Jana Pawła II, które wygłosił, odwiedzając te miejsca.
200 tysięcy wiernych, 100 ekip telewizyjnych
Organizatorzy poinformowali, że w czuwaniu uczestniczy 200 tys. osób, wśród nich dziesiątki tysięcy Polaków.W trakcie czuwania wyświetlony został film z ostatnich dni życia Jana Pawła II. Modlitewne czuwanie w Rzymie transmituje ponad 100 ekip telewizyjnych z całego świata.
zew, PAP