- To także osobisty sukces prezydenta Obamy, źródło ogromnej satysfakcji dla Ameryki, ale także przestroga dla wszystkich terrorystów spod różnych znaków i organizacji - dodał Komorowski. - To jest ostrzeżenie, które mówi tyle, że nawet po 10 latach w końcu sprawiedliwość dosięga każdego, kto zagrozi ładowi światowemu, kto w imię swoich oszalałych celów dokonuje zbrodni w różnych miejscach świata - podkreślił prezydent.
- Dzisiaj sprawiedliwość dosięgła bin Ladena, każdy terrorysta będzie o tym długo pamiętał - podsumował Komorowski.
Prezydent pytany o wiarygodność doniesień o śmierci bin Ladena powiedział, że wydaje się, iż nie ma żadnego zaprzeczenia ze strony struktur Al Kaidy w sprawie śmierci jej przywódcy. - Sądzę, że możemy powiedzieć, że Amerykanom udało się uzyskać bardzo poważny sukces natury militarnej, także politycznej i psychologicznej - zaznaczył. Komorowski podkreślił też, że choć w terroryzmie często stosuje się wojenną zasadę odwetu, "to jednak w Polsce nie mamy takich sygnałów, które by świadczyły o tym, że Polska jest w jakiś szczególny sposób zagrożona ewentualnym odwetem ze strony Al Kaidy".
- Chyba nie ma powodów do jakichś szczególnych obaw, ale ostrożność nigdy nie zawadzi. Wiem o tym, że polskie służby zwiększają swoje zaangażowanie w monitorowanie sytuacji, obserwowanie. Ale nie sądzę, żebyśmy musieli w tej chwili wzajemnie się jakoś publicznie ostrzegać, no bo póki co, żadnych sygnałów świadczących o narastaniu zagrożeniu nie ma - ocenił prezydent.PAP, arb