Bok sam się nauczył biologii molekularnej i programowania. Jego projekt dopiero na końcowym etapie weryfikowali biolodzy z University of Calgary. Wcześniej podobnej rzeczy dokonał amerykański naukowiec, Pak Wong, który w DNA bakterii Deinococcus radiodurans zapisał słowa popularnej piosenki "It's a Small World After All". Pionierem w tej dziedzinie był jednak Craig Venter, który skonstruował pierwszy sztuczny genom bakterii, a w jego części zapisał własne imię oraz imiona członków zespołu, a także cytaty z Jamesa Joyce'a oraz Richarda Feynmana.
Bok dowodzi, że poszedł o krok dalej niż jego poprzednicy. Nakłonił bowiem bakterię, żeby sama dawała biologiczno-poetycką odpowiedź, w postaci kodowania ciągu aminokwasów, które mogą po ponownym zdekodowaniu ułożyć się w inną sekwencję liter. Bok planuje zakodowanie w DNA bakterii dzieła literackiego, które przetrwa dłużej niż ludzkość. Do tego celu chce użyć bakterii Deinococcus radiodurans, zwanej "bakterią Conanem" ze względu na jej umiejętność przetrwania w najbardziej ekstremalnym środowisku. Zdaniem Boka, jego tekst mógłby reprodukować się przez miliardy lat, trwając dłużej niż jakikolwiek przedmiot wykonany ręką człowieka.
Nie wszyscy naukowcy podzielają entuzjazm Boka. Julian Parkhill z Wellcome Trust Sanger Institute wyraża swój sceptycyzm, co do szansy na literacką nieśmiertelność. - Jego wiersz zostanie natychmiast usunięty za sprawą naturalnej selekcji, o ile nie będzie niósł jakiejkolwiek korzyści dla bakterii-gospodarza - wyjaśnia. I dodaje z przekąsem, że selekcja naturalna wystąpi w roli krytyka literackiego. Podobnego zdania jest prof. Sui Huang z University of Calgary. - Jeżeli to poetyckie białko będzie się wiązało nawet z najmniejszą niedogodnością dla bakterii, gen może zostać wyłączony - ocenia.
Ciekawe czy kiedy Wisława Szymborska pisała, że "niektórzy lubią poezję" spodziewała się, że desygnatem słowa "niektórzy" staną się pałeczki okrężnicy...PAP, arb