- Czy w czasie naszej prezydencji w debacie publicznej będzie więcej Smoleńska czy więcej Brukseli - zastanawiał się polityk SLD.
W ocenie Napieralskiego, okres, kiedy to Polak - były premier Jerzy Buzek - jest przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, został przez Polskę i polski rząd wykorzystany słabo. - Na pół roku obejmiemy prezydencję, a żadna poważna debata nie odbyła się w parlamencie - powiedział szef SLD. Według niego, rząd nie potrafi też wykorzystać środków europejskich. - Mamy za sobą 65 proc. czasu, a wykorzystujemy niespełna 20 proc. funduszy - powiedział.
Napieralski uważa, że wejście Polski do UE "to sukces ludzi lewicy". - Sukces, którego nikt nam nie odbierze i sukces, o którym powinniśmy mówić, bo te ostatnie godziny, które były do wykorzystania, politycy SLD wykorzystali na piątkę - ocenił.
pap, ps