Borowski: SLD to partia bez programu

Borowski: SLD to partia bez programu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Borowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
– Nie ma gwarancji, że głosując na SLD, nie zobaczymy u władzy PiS – twierdzi były wicemarszałek Sejmu Marek Borowski, były lider Sojuszu obecnie związany z SdPl w rozmowie z „Super Expressem”.
Marek Borowski uważa, że spadek notowań SLD w ubiegłym dziesięcioleciu rozpoczął się jeszcze wtedy, gdy Sojusz sprawował władzę. – Na kongresie SLD w 2003 roku byłem jedynym, który wystąpił z krytyką tego, co się dzieje – przypomina ówczesny marszałek Sejmu. Borowski zwraca jednak uwagę na fakt, że jego uwagi były bagatelizowane. Przypomina także klęskę inicjatywy koalicji Lewica i Demokraci, której był współtwórcą. Winą za zerwanie aliansu obarcza kierownictwo partii, które w 2008 roku odeszło od idei LiD. Polityk SdPl twierdzi, że konsekwencje tego posunięcia widać do dziś. – SLD nie ma konkretnego programu, razi niekonsekwencją, a krytyka rządu w wykonaniu partii Napieralskiego opiera się na demagogii i złośliwościach – punktuje.

Miller – źródło zła

Borowski krytykuje byłego przewodniczącego SLD Leszka Millera. Według niego, były premier to główny winowajca dużego spadku poparcia dla lewicy. – Konsekwencje dla Polski były dramatyczne, powstała gleba, na której umocnił się PiS, urośli Lepper i Giertych – przypomina Borowski.

Co z tym SLD?

- Jeśli w działaniach koalicji rządzącej lewica dostrzeże działania bliskie jej ideom, to powinna je poprzeć – radzi byłym kolegom z Sojuszu Borowski. Polityk SdPl dodaje, że potencjalna koalicja z PO jest możliwa, tylko wtedy, gdy partia Donalda Tuska położyłaby nacisk na sprawy nauki i edukacji. Wyraża jednocześnie obawę, że ewentualnej koalicji PO-SLD może zagrozić… samo SLD, które, jego zdaniem, kopiuje pomysły PiS.

Borowski nie wyklucza, że po wyborach może dojść do powstania koalicji PiS-SLD. Według byłego wicepremiera, wypowiedzi Grzegorza Napieralskiego budzą nieufność i dają podstawy ku temu, by rozważać wariant, w którym Sojusz podjąłby współpracę z PiS.

kdr, „Super Express"