Zagłębie w ostatniej kolejce zremisowało na wyjeździe z Ruchem Chorzów (2:2), a wyrównującą bramkę zdobył Kamil Wilczek już w doliczonym czasie gry. Jak powiedział rzecznik prasowy klubu Michał Sałkowski, w kasach są jeszcze dostępne wejściówki na wtorkowy mecz. - Spodziewamy się, że na trybunach zasiądzie ok. 10-12 tys. kibiców - zaznaczył. Dla fanów wrocławskiej drużyny przeznaczono tysiąc wejściówek i wszystkie zostały już sprzedane.
W meczu z Zagłębiem na pewno nie zagrają kontuzjowani piłkarze Śląska Przemysław Kaźmierczak, Łukasz Gikiewicz i Jarosław Fojut. Po ostatnim spotkaniu z Polonią Bytom (0:0) żaden inny zawodnik nie zgłosił urazu, który mógłby uniemożliwić mu grę w Lubinie. Trener Śląska Orest Lenczyk przyznał, że sobotnie spotkanie było bardzo trudne pod względem fizycznym. - Musimy doprowadzić zawodników do takiego stanu, żeby we wtorek byli zdolni do gry. Wiem, że dla kibiców Śląska to jest bardzo, bardzo ważne spotkanie - podkreślił Lenczyk.
Do meczu lubinianie przystąpią w najmocniejszym składzie. Obecnie Śląsk z dorobkiem 37 punktów zajmuje czwarte miejsce w tabeli, a Zagłębie, które zgromadziło zaledwie cztery oczka mniej - jest 12.pap, ps