Arłukowicz pytany, czy zamierza wstąpić do PO przypomniał, że nigdy nie wstąpił do SLD, i na razie pozostanie "człowiekiem bezpartyjnym". Zadeklarował przy tym, że jeśli otrzyma propozycję wstąpienia do klubu PO - przyjmie ją. - Mam głęboką nadzieję, że obecność Bartosza Arłukowicza w PO na pewno pozwoli zrealizować jeden cel. Głęboko w to wierzę, że po czterech latach rządów Platformy, na końcówce tych rządów, uchwalimy ustawę o in vitro - skomentował całą sytuację lider SLD. Napieralski podkreślił, że ustawa była bardzo ważna zarówno dla Arłukowicza, jak i dla SLD. - Jeżeli taką mamy zapłacić cenę za przejście Bartosza Arłukowicza, to tę cenę chętnie zapłacę - dodał lider Sojuszu.
Tusk zabrał Arłukowicza Sojuszowi
"Tonący Tusk chwyta się Arłukowicza, ale się poharata"
SLD spokojne po odejściu Arłukowicza
Żelichowski: Arłukowicz miał problemy w SLD
"Arłukowicz sprzedał się zbyt tanio"Napieralski podziękował także Arłukowiczowi za współpracę w Szczecinie, w mieście z którego obaj pochodzą, w klubie parlamentarnym i w partii. - Byłem przekonany, że razem wystąpimy na jednych listach, na listach SLD. Bartek miał ode mnie propozycję startu na bardzo wysokim miejscu, na znakomitym miejscu - zapewnił Napieralski.
PAP, arb