Do zbrodni doszło w czerwcu 2004 roku. Według oskarżenia, Gabriel Sz., przedsiębiorca z Konstantynowa Łódzkiego, zwabił swoją 28-letnią żonę Elizę na leśną drogę. Tam doprowadził do zderzenia auta kobiety, z kierowanym przez siebie polonezem. Uwięzioną w samochodzie, nieprzytomną żonę oblał łatwopalnym płynem i podpalił. W wyniku rozległych obrażeń ofiara po trzech tygodniach zmarła w szpitalu. Przed spowodowaniem wypadku Sz. podrobił podpis żony na dwóch polisach ubezpieczeniowych na życie - opiewających w sumie na 580 tys. zł - a także sfałszował umowę kupna poloneza. Wtajemniczył też jednego z kolegów, któremu powiedział, że chce rozbić swój samochód, aby uzyskać odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Ten miał go zabrać z miejsca rzekomego wypadku, ale gdy zobaczył, co się stało, uciekł.
Oskarżony ani w śledztwie, ani przed sądem, nie przyznał się do zabójstwa. Dowodem m.in. świadczącym o tym, że mężczyzna planował zabójstwo ma być ślad zapachowy na masce spawalniczej, którą oskarżony miał w momencie zderzenia aut. Biegli wykluczyli także samozapalenie samochodu, w którym była kobieta - według nich auto zostało podpalone.PAP, arb