Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini uznał za "wiarygodną" informację o tym, że przywódca Libii Muammar Kadafi mógł zostać ranny w czasie operacji NATO.
Szef włoskiej dyplomacji przyznał, że nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa Kadafi. - Nie mamy żadnej informacji na temat aktualnego losu Kadafiego. Składam się ku uznaniu za wiarygodną wypowiedź wikariusza apostolskiego Trypolisu, biskupa Giovanniego Martinellego, który powiedział, że jest bardzo prawdopodobne, że Kadafi jest poza stolicą i że prawdopodobnie jest ranny - oświadczył Frattini w Sienie we Włoszech.
Na słowa te natychmiast zareagował rzecznik libijskich władz, który zdementował doniesienia o tym, jakoby Muaamar Kadafi został ranny. - To bzdura. Nasz przywódca jest pełen energii. Kieruje krajem dzień po dniu. W ogólne nie ucierpiał - zapewniał Mussa Ibrahim.
Po 9 dniach nieobecności Kadafiego, która dla zachodniej prasy i dyplomatów w libijskiej stolicy stała się tematem spekulacji i różnych domysłów, libijska telewizja państwowa pokazała 11 maja nagranie z jego udziałem, między innymi w hotelu w Trypolisie. Włoska prasa podkreśla, że nie jest jednak jasne, kiedy nagranie to zostało wykonane. Nie wyklucza się, że wyemitowano materiał filmowy z kwietnia.PAP, arb