W trakcie rozmów z premierem Rosji Władimirem Putinem w Bratysławie szefowa rządu Słowacji Iveta Radiczova zwróciła się do szefa rosyjskiego rządu o przekazanie oryginału tzw. listu zapraszającego z 1968 roku.
"List zapraszający" to podpisana przez dogmatycznych członków kierownictwa ówczesnej Komunistycznej Partii Czechosłowacji prośba o udzielenie przez Związek Radziecki "wszelkimi środkami" pomocy w udaremnieniu demokratycznych reform. Z powodu braku oryginału dokumentu, który legł u podstaw inwazji wojsk państw Układu Warszawskiego, słowacka prokuratura umorzyła postępowanie karne przeciwko jedynemu z żyjących jego sygnatariuszy Vasilowi Bilakowi. - Pan premier powiedział, że przedstawi mój wniosek panu prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi i zadeklarował chęć, o ile takie dokumenty w Moskwie istnieją, oddania ich do dyspozycji. Przyjął moją argumentację" - relacjonowała Radiczova.
Tematami rozmów obojga premierów były również budowa szerokotorowej tranzytowej magistrali kolejowej przez Słowację, dostawy paliwa nuklearnego dla słowackich elektrowni atomowych oraz zagwarantowanie płynności dostaw ropy i gazu. Na początku 2009 roku Słowacja była jednym z państw, które przestały na pewien czas otrzymywać rosyjski gaz w następstwie sporu Rosji z Ukrainą o cenę tego surowca. - Pan premier zapewnił nas, że sytuacja taka nie będzie się powtarzać - zapewniła Radiczova.PAP, arb