- Uważamy, że polityka zagraniczna powinna być wyłączona z partyjnych sporów, powinna łączyć całą polską scenę polityczną. Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest bardzo dobrym forum do tego, żeby omówić polskie stanowisko przed wizytą prezydenta Obamy, szczególnie że w ciągu ostatnich kilku lat te wzajemne stosunki amerykańsko-polskie osłabły - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Zwróciła uwagę, że specjalne posiedzenie RBN odbyło się przed wizytą w Polsce prezydent Rosji Dmitrija Miedwiediewa. - Dokładnie tak samo powinno się wydarzyć przed wizytą prezydenta Obamy - podkreśliła szefowa PJN.
Stosunki bez dynamiki
- Ostatnie lata, to była strategiczna przerwa w relacjach polsko-amerykańskich. One wyraźnie osłabły, mówiło się o tym, że nie mają swojej dynamiki - powiedział Paweł Kowal. Jego zdaniem jest wiele tematów, które powinny zostać podczas takiego specjalnego posiedzenie RBN omówione; chodzi o to, "jak wygląda dzisiaj współpraca polsko-amerykańska w kwestiach najbardziej strategicznych, czyli w kwestiach wojskowych, jakie mamy wspólne plany reformowania NATO, jakie mamy plany dotyczące współpracy w dziedzinie energetyki, czyli kwestia gazu łupkowego".
- Jest bardzo dużo tematów i jest szansa, żeby sprawdzić deklaracje polityków o tym, że w sprawach zagranicznych, strategicznych działamy razem - podkreślił Kowal. Dodał, że PJN liczy na obecność całej opozycji podczas posiedzenia. - Hasło, że Polska jest jedna, w tym wypadku właśnie w kontekście najbardziej strategicznych rzeczy, które dotyczą wielu lat do przodu, mogłoby być praktycznie sprawdzone - ocenił.
Koziej: nie, bo to nie otwarcie
Posłowie PJN byli też pytani o wypowiedź szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja, który mówił w piątek w radiowej Trójce, że w trakcie zaplanowanego jeszcze na maj posiedzenia Rady - poświęconego sprawom wspólnej polityki bezpieczeństwa krajów Unii Europejskiej - nie będzie specjalnego punktu dotyczącego zbliżającej się wizyty Obamy. Jak tłumaczył Koziej, wizyta prezydenta USA nie jest bowiem otwarciem - jak to było w przypadku wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce, gdy zwołano na ten temat RBN - a jedynie dalszym ciągiem waszyngtońskiej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Odnosząc się do tej wypowiedzi Kozieja, Kluzik-Rostkowska zwróciła uwagę, że posiedzenie RBN zwołane jest na 30 maja, czyli już po wizycie Obamy. - Jesteśmy przekonani, że stosunki polsko-amerykańskie są równie ważne jak stosunki Polska-Rosja. Jesteśmy przekonani, że to nie powinno być elementem podziałów wewnętrznych - oceniła Kluzik-Rostkowska.
zew, PAP