Prezes Stowarzyszenia Elektryków Polskich, które było współorganizatorem konferencji, Jerzy Barglik powiedział, że Polska bez nowoczesnego internetu, nie ma szans. - Starania o rozwój społeczeństwa informacyjnego, to jedno z najważniejszych przedsięwzięć, do którego jesteśmy zobowiązani - zaznaczył. Z kolei obecna na spotkaniu wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj zwróciła uwagę, że świat przeszedł już cztery rewolucje przemysłowe, ostatnią w 1908 r., a aktualnie doświadczamy kolejnej. - Obecnie znajdujemy się w zapoczątkowanej w 1971 r. erze internetu i rynków globalnych, w których procesy produkcji stały się coraz bardziej niezależne od siedziby firmy - powiedziała Gaj. Podkreśliła, że era taniej informacji i nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego powinna być jednocześnie erą zrównoważonego rozwoju i przyjaznego podejścia do środowiska. Jej zdaniem kwestią kluczową jest jednak pełny i możliwy dla każdego dostęp do internetu.
Według wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Piotra Kołodziejczyka społeczeństwo informacyjne, to społeczeństwo ludzi dobrze poinformowanych. Wiceminister zwrócił uwagę, że problemem staje się jednak selekcja informacji na te, które są potrzebne i niepotrzebne, język formułowania komunikatów oraz integracja systemów. - Czasami człowiek dostaje informacje odpowiednią, ale z racji semantyki ona staje się nieczytelna dla zwykłego obywatela - podkreślił.
Z kolei marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik mówił o budowaniu społeczeństwa informacyjnego na Mazowszu i strategii kładącej nacisk na zrównoważony rozwój polegający także na niwelowaniu różnic wewnętrznych. Poinformował, że na mapie dostępu do szerokopasmowego internetu jest Warszawa, ale w promieniu 15-20 km od stolicy są białe plamy. - Bardzo wiele przestrzeni na mazowieckiej wsi nie ma dostępu do szerokopasmowego internetu, często kończy się on na poziomie urzędów gminnych - wskazał.
PAP, arb