To druga wizyta Seremeta w Moskwie po ubiegłorocznym wypadku Tu-154M. Poprzednio w stolicy Rosji przebywał w maju 2010 roku. Zabiegał wówczas o przekazanie Polsce materiałów rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. 18 maja do Rosji poleci też szef MSWiA Jerzy Miller, który przewodniczy polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy Tu-154M. Następnego dnia w Petersburgu weźmie on udział w posiedzenie Stałej Rady Partnerstwa Unii Europejskiej i Rosji w sprawach wolności, bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości. W pracach tego gremium będzie też uczestniczyć minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który do miasta nad Newą przyleci 19 maja.
Na razie nie wiadomo, czy Miller wykorzysta swoją wizytę, by porozmawiać z przedstawicielami Rosji o dokumentach, które polska komisja chciałaby jeszcze dostać przed zakończeniem prac nad raportem dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Natomiast Kwiatkowski zapowiedział, że podczas spotkania z ministrem sprawiedliwości FR Aleksandrem Konowałowem będzie chciał poruszyć temat sprowadzenia do Polski wraku Tu-154M. Zastrzegł jednak, że jego rozmowy z rosyjskim partnerem mają jedynie charakter nieformalnych wniosków, gdyż zarówno w Polsce, jak i w Rosji obowiązuje zasada rozdziału ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego. Przedstawiciele rosyjskiej prokuratury mówili wcześniej, że czarne skrzynki i wrak rozbitego pod Smoleńskiem polskiego Tu-154M to dowody w ich śledztwie - nie wykluczali, że będą one musiały pozostać w Rosji do jego zakończenia.
PAP, arb