Minister finansów Francji Christine Lagarde powiedziała w poniedziałek amerykańskiej stacji telewizyjnej CNBC, że jest "przedwczesne" wypowiadanie się o niej jako następczyni b. szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna i nie do niej należy podjęcie takiej decyzji.
Zapytana, jaka byłaby jej odpowiedź na propozycję MFW objęcia kierownictwa tej instytucji, odpowiedziała: "Powiedziałabym, że jest to interesujące pytanie, lecz jest ono zdecydowanie przedwczesne". "Decyzja należy nie do mnie, a do innych" - podkreśliła Lagarde, która uważana jest za główną kandydatkę na stanowisko dyrektora zarządzającego MFW.
Lagarde, która w 2009 roku została uznana przez dziennik "Financial Times" za najlepszą minister finansów w UE, może liczyć na poparcie Francji, Włoch i Niemiec. Daje jej to praktycznie gwarancję zostania wspólną kandydatką Unii Europejskiej.
Według prawicowej francuskiej gazety "Le Figaro", w obliczu wyjątkowego kryzysu strefy euro "Europa powinna zachować kierowanie MFW", aby koordynować sprawnie pomoc dla zagrożonych bankructwem krajów eurogrupy, zwłaszcza Grecji.
Tymczasem wiele krajów spoza Europy chce przeforsować własnych kandydatów, np. Kemala Dervisa (Turcja), Arminio Fragę (Brazylia) czy Agustina Carstensa (Meksyk).
Dotychczasowy dyrektor zarządzający MFW Francuz Dominique Strauss-Kahn został oskarżony w USA o próbę gwałtu na pokojówce i aresztowany. W czwartek zrezygnował z stanowiska. W liście wysłanym do zarządu MFW zapewnił, że jest niewinny. Przebywa obecnie w areszcie domowym w Nowym Jorku, pod elektronicznym nadzorem.pap