Sondaż, przeprowadzony po aresztowaniu w Nowym Jorku szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique'a Strauss-Kahna, który był potencjalnym kandydatem francuskich socjalistów w wyborach, wykazał, że oboje wymienianych obecnie możliwych kandydatów socjalistycznych: Francois Hollande i Martine Aubry bez problemów pokonałoby Sarkozy'ego.
Hollande, weteran Partii Socjalistycznej, który nigdy nie piastował stanowiska w rządzie, wygrałby pierwszą turę, zdobywając 27 proc. głosów, podczas gdy Sarkozy - 21 proc. Gdyby kandydatką była przewodnicząca socjalistów Aubry, zdobyłaby w pierwszej turze 24 proc., a Sarkozy - 22 proc. W drugiej turze Hollande zdobyłby 62 proc. głosów (Sarkozy 38 proc.), a Aubry 59 proc. (Sarkozy 41 proc.).
Z innego sondażu - instytutu Ifop - wynika natomiast, że 57 proc. wyborców ma nadzieję na wygraną lewicy w wyborach prezydenckich, a tylko 38 proc. - prawicy. "Afera wokół DSK (Dominique'a Strauss-Kahna) jeszcze wzmocniła to pragnienie - pragnienie zwycięstwa lewicy nie było tak silne od 2007 r." - napisał Ifop w komunikacie dotyczącym wyników sondażu, przeprowadzonego 19 i 20 maja.
zew, PAP