Obok 63-letniego Widackiego na ławie oskarżonych zasiedli też gangsterzy odsiadujący wyroki. Oni także zostali w piątek uniewinnieni. Prok. Jarosław Walędziak zażądał dla Widackiego kary półtora roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i zakazu wykonywania zawodu adwokata na dwa lata. Zdaniem oskarżyciela wina "nie budzi wątpliwości".
63-letni Widacki - profesor prawa i adwokat z Krakowa, w latach 90. m.in. wiceszef MSW i ambasador RP na Litwie - nie przyznał się do zarzutów. Odpierał je jako oparte na pomówieniach przestępców, których skłoniono do tego obietnicami bez pokrycia, a którzy wycofali się z nich i przeprosili go. Twierdził, że śledztwo prowadzone za rządów PiS miało wykazać, że "istnieje urojony układ polityczno-biznesowo-gangsterski". Dodał, że do współoskarżonych ma więcej szacunku niż do ludzi, "którzy do tego procesu doprowadzili".
zew, PAP