Ponad 20 tysięcy studentów egipskich protestowało przeciwko wizycie amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella w Egipcie.
W islamskim uniwersytecie Al-Azhar w Kairze zebrało się ok. 12 tys. ludzi, domagając się od USA, aby zmusiły Izrael do wycofania się ze wszystkich miast palestyńskich. Palono flagi USA i Izraela. Podobny protest odbył się na uniwersytecie Tanta w Delcie Nilu, z udziałem ok. 10 tysięcy osób.
Powell, prowadzący pilną mediację bliskowschodnią, przybył we wtorek do Kairu, gdzie jeszcze po południu ma rozmawiać z prezydentem Hosnim Mubarakiem na temat możliwości wygaszenia napięć izraelsko-palestyńskich.
Pierwszym etapem jego bliskowschodniej misji było Maroko, gdzie w poniedziałek rozmawiał z królem Mohammedem VI a także saudyjskim następcą tronu Abdullahem. Rozmówcy Powella ostro krytykowali nie tylko działania izraelskie, lecz także - strategię Waszyngtonu. Według DPA, Powell miał ich nakłaniać, by poparli amerykańskie żądanie pod adresem Jasera Arafata i innych przywódców arabskich, od których Biały Dom domaga się potępienia palestyńskich aktów terroru przeciwko Izraelowi.
Powell ocenił, że wycofanie wojsk izraelskich z dwu miast Zachodniego Brzegu - Kalkilii i Tulkarem - stanowi krok "zachęcający, jednakże - niewystarczający".
Sekretarz stanu USA powiedział też, że dużą wagę przywiązuje do swego spotkania z Jaserem Arafatem. Rząd Izraela potwierdził w poniedziałek, że umożliwi takie spotkanie. Ma się ono odbyć pod koniec tygodnia. Z Egiptu Powell udaje się do Madrytu na rozmowy z Unią Europejską a następnie do Ammanu i najwcześniej w piątek dotrze do Izraela.
em, pap
Powell, prowadzący pilną mediację bliskowschodnią, przybył we wtorek do Kairu, gdzie jeszcze po południu ma rozmawiać z prezydentem Hosnim Mubarakiem na temat możliwości wygaszenia napięć izraelsko-palestyńskich.
Pierwszym etapem jego bliskowschodniej misji było Maroko, gdzie w poniedziałek rozmawiał z królem Mohammedem VI a także saudyjskim następcą tronu Abdullahem. Rozmówcy Powella ostro krytykowali nie tylko działania izraelskie, lecz także - strategię Waszyngtonu. Według DPA, Powell miał ich nakłaniać, by poparli amerykańskie żądanie pod adresem Jasera Arafata i innych przywódców arabskich, od których Biały Dom domaga się potępienia palestyńskich aktów terroru przeciwko Izraelowi.
Powell ocenił, że wycofanie wojsk izraelskich z dwu miast Zachodniego Brzegu - Kalkilii i Tulkarem - stanowi krok "zachęcający, jednakże - niewystarczający".
Sekretarz stanu USA powiedział też, że dużą wagę przywiązuje do swego spotkania z Jaserem Arafatem. Rząd Izraela potwierdził w poniedziałek, że umożliwi takie spotkanie. Ma się ono odbyć pod koniec tygodnia. Z Egiptu Powell udaje się do Madrytu na rozmowy z Unią Europejską a następnie do Ammanu i najwcześniej w piątek dotrze do Izraela.
em, pap