Śledczy z prokuratury Warszawa-Praga badają ewentualną odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych nie będących żołnierzami. Wątek dotyczy okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. i badana jest w nim sprawa ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR w związku z wizytami w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).
Na przełomie marca i kwietnia wątek ten został wyłączony z postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez warszawską prokuraturę wojskową. Prokuratura wojskowa - co do zasady - nie jest bowiem uprawniona do badania działań osób cywilnych.
W maju cywilni prokuratorzy skierowali do Rosji wniosek o pomoc prawną. Prokuratura na razie nie ujawnia jego treści przed otrzymaniem z Moskwy potwierdzenia o zapoznaniu się przez rosyjskich śledczych z tym wnioskiem. Wiadomo jednak, że wniosek dotyczy najprawdopodobniej uzupełnienia dokumentacji znajdującej się w dyspozycji polskiej prokuratury cywilnej.
Jest to pierwszy wniosek o pomoc prawną, jaki praska prokuratura skierowała w tej sprawie do Rosji. Dotychczas kilka takich wniosków - częściowo już zrealizowanych - wysłała do Rosjan Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, badająca katastrofę z 10 kwietnia.
Obecnie śledztwem dotyczącym organizacji lotów w praskiej prokuraturze zajmuje się trzech prokuratorów, szefem zespołu śledczego jest prok. Józef Gacek.pap, ps