Domniemany zabójca Politkowskiej mógł zabijać częściej

Domniemany zabójca Politkowskiej mógł zabijać częściej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rustam Machmudow, którego Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uważa za mordercę Anny Politkowskiej, może mieć związek także z kilkoma innymi zabójstwami na zlecenie - informuje "Nowaja Gazieta", w której pracowała zabita dziennikarka.
Machmudow został zatrzymany we wtorek w domu swoich rodziców w  rejonie Aczchoj-Martan, na południowy zachód od Groznego, stolicy Czeczenii. Wcześniej przez kilka lat ukrywał się za granicą. Politkowska - wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i  autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina - została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę. Zdaniem Komitetu Śledczego FR, to właśnie Rustam Machmudow strzelał do Politkowskiej, a w przygotowaniu zabójstwa pomogli mu m.in. jego młodsi bracia - Dżabrail i Ibrahim.

"Nowaja Gazieta" podaje, iż istnieje domniemanie, że jednym z  organizatorów morderstwa dziennikarki był wujek braci Machmudow -  Łom-Ali Gajtukajew. Według pisma, odbywa on obecnie karę pozbawienia wolności za  przygotowanie zamachu na jednego z ukraińskich przedsiębiorców. "Nowaja Gazieta" przekazuje, że z jej wiedzy wynika, iż ma on związek z kilkoma zabójstwami na zlecenie. "Jest w pełni prawdopodobne, że z morderstwami tymi może mieć związek także jego zatrzymany krewny Rustam Machmudow" - informuje pismo.

"Nowaja Gazieta" przypomina, że Rustam Machmudow był ścigany listem gończym od 1998 roku za udział w porwaniu człowieka. Od tego czasu posługiwał się fałszywymi dokumentami tożsamości. W grudniu 2007 - styczniu 2008 roku, po aresztowaniu braci, udało mu się w jakiś sposób uzyskać paszport na obce nazwisko, wyjechać za granicą i ściągnąć tam swoją rodzinę. "Teraz się okazało, że tak samo swobodnie, figurując w bazie Interpolu, zdołał wrócić do Rosji" - podkreśla "Nowaja Gazieta" i  dodaje, że swego czasu sugerowała, że Rustam Machmudow może być związany z  niektórymi funkcjonariuszami rosyjskich służb specjalnych. "W każdym razie podpułkownik Paweł Riaguzow, który jest łączony ze sprawą zabójstwa Politkowskiej, korzystał z usług poszukiwanego przestępcy przy okazji wykonywania jakichś zadań służbowych i stosunkowo dobrze go znał" - przekazuje pismo.

"Nowaja Gazieta" podaje również, że Rustam Machmudow ukrywał się m.in. we Francji, Belgii i Turcji, a zatrzymany został przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z Moskwy. W  czasie szturmu rodzinnego domu próbował uciec. W lutym 2009 roku Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy, kierując się werdyktem ławy przysięgłych, uniewinnił Dżabraila i  Ibrahima Machmudow oraz oficera milicji Siergieja Chadżikurbanowa, których Komitet Śledczy FR oskarża o udział w zabójstwie Politkowskiej. Uniewnnił również oficera FSB Riaguzowa, którego łączy z tą sprawą. Wszyscy czterej utrzymują, że są niewinni.

Według aktu oskarżenia, Dżabrail i Ibrahim Machmudow pomogli zabójcy dotrzeć do Politkowskiej, a  Chadżikurbanow zapewnił mu wsparcie techniczne. W czerwcu 2009 roku Sąd Najwyższy Rosji uchylił ten werdykt i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. We wrześniu tego samego roku Sąd Najwyższy Rosji nakazał przeprowadzenie nowego śledztwa w sprawie zabójstwa Politkowskiej. Zleceniodawców mordu organy śledcze dotychczas nie  zidentyfikowały.

PAP