Spotkanie w sprawie priorytetów polskiej prezydencji z szefami partii parlamentarnych premier zapowiedział 31 czerwca. Wyjaśnił, że intencją rządu jest, by wokół polskiej prezydencji i jej głównych zadań budować "ogólnonarodowe polityczne porozumienie". - Prezydencja to nie jest sukces tego czy innego rządu. Nie powinna też być wykorzystywana ani przez rządzących, czyli w tym wypadku przeze mnie i mój rząd, ani przez opozycję w kampanii - podkreślił premier. Zapowiedział też, że w czerwcu odbędzie się sejmowa debata nad priorytetami polskiego przewodnictwa.
PiS: czekamy na zaproszenie
Rzecznik PiS Adam Hofman oświadczył, że - jeżeli premier Tusk chce poważnie rozmawiać - to PiS czeka na zaproszenie. - Są pewne rozbieżności, ale jesteśmy otwarci na rozmowy. Jeśli przyjdzie zaproszenie, będziemy na nie odpowiadać - zapowiedział rzecznik PiS. Przypomniał też, że PiS przedstawiło w tym tygodniu własne propozycje priorytetów prezydencji. - To jest materiał do dyskusji - stwierdził. Hofman nie chciał zadeklarować czy na spotkaniu pojawi się prezes partii Jarosław Kaczyński. Według informacji z kierownictwa partii najbardziej prawdopodobne jest to, że w rozmowach weźmie udział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
SLD: to nasz pomysł
Na spotkaniu z premierem na pewno pojawi się natomiast szef SLD Grzegorz Napieralski. Lider Sojuszu oświadczył, że konsultacje na temat polskiego przewodnictwa w Radzie UE były jego pomysłem. - Już od dłuższego czasu namawiałem pana premiera, by w tej sprawie odbyła się debata w parlamencie. Jesteśmy jedynym krajem, gdzie premier rządu nie omawiał priorytetów prezydencji w parlamencie - zaznaczył Napieralski. Przewodniczący Sojuszu zapewnił jednocześnie, że weźmie udział w konsultacjach dotyczących priorytetów prezydencji. - To jest naturalne, żałuję, że to się dzieje tak późno - podkreślił.
PSL i PJN też na tak
- Rozumiem, że polska prezydencja, szczególnie w tym napięciu, które jest pomiędzy prezesem Kaczyńskim a premierem, między PiS a PO, będzie przedmiotem batalii politycznej, ale jeśli w jakiejkolwiek przestrzeni, czy procesie decyzyjnym udałoby się uzyskać zbliżenie stanowisk, to warto próbować - mówił z kolei Janusz Piechociński z PSL. Również rzecznik PJN Lucjan Karasiewicz powiedział, że jego ugrupowanie "nie neguje konstytucyjnych organów" i wobec tego przyjmie zaproszenie na spotkanie. - Korzystamy z każdej formy zaproszenia kierowanego od premiera czy prezydenta - mówił. Jego zdaniem, jest trochę późno na takie spotkanie, ale - jak ocenił - "lepiej późno niż wcale". - Z pewnością szefowa partii Joanna Kluzik-Rostkowska w takich konsultacjach będzie brała udział - zadeklarował.
Zgodnie z przyjętym przez rząd programem prezydencji, która rozpocznie się 1 lipca, Polska będzie dążyć do wprowadzenia UE na tory rozwoju gospodarczo-politycznego i skupi się na trzech priorytetach: integracji europejskiej jako źródle wzrostu, bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości.PAP, arb